Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), ostro skrytykował stanowisko Węgier w sprawie wojny Rosji z Ukrainą, zakarpacki tygodnik Kárpátinfo

Daniłow uważa, że ​​węgierskie władze wiedziały o przygotowaniach do agresji na Ukrainę. Sekretarz RNBO jest przekonany, że Węgry też miały swoje interesy terytorialne.

– Te same Węgry, które otwarcie deklarują współpracę z Rosją. Ponadto Putin ostrzegł, że nastąpi atak na nasz kraj. Mogą zobaczyć twój punkt widzenia.

Myślał, że może zająć część naszego terytorium. Zobaczymy, jaki będzie wynik wojny dla tego kraju

Ołeksij Daniłow zagroził naszemu krajowi.

Wcześniej wicepremier Ukrainy Irina Vereschuk oskarżyła również Węgry o potajemne marzenia o Zakarpaciu.

– Istnieje bardzo niewielka różnica między oficjalną retoryką w Budapeszcie a jawnie prorosyjskim stanowiskiem. Dlaczego? Bo chcą kupić rosyjski gaz ze zniżką? A może po cichu marzą o naszym Zakarpaciu? - zapytała Irina Vereschuk. W swoim wybuchu ukraiński wicepremier skierował również kilka słów do narodu węgierskiego.

„A co z Węgrami?” Czy chcą być tymi, którzy wbijają nam nóż w plecy, kiedy jesteśmy nieszczęśliwi? Dlaczego? Za małą rosyjską jałmużnę? warknął.

Równocześnie zarzuty Iriny Wereszczuk i Ołeksija Daniłowa są równie nieuzasadnione. 

Tymczasem nic nie przemawia za stwierdzeniem, że węgierski rząd cokolwiek przewidział na temat planów prezydenta Rosji Władimira Putina, ani że nasz kraj ma jakiekolwiek roszczenia terytorialne na Zakarpaciu. W dniu wybuchu wojny i od tego czasu węgierski rząd wielokrotnie oświadczał, że Węgry wyraźnie opowiadają się za integralnością terytorialną i suwerennością Ukrainy. Żaden z produktów prasowych cytujących wypowiedź Ołeksija Daniłowa nie był w stanie podać, na czym opiera swoje bombastyczne wypowiedzi sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO).

Źródło: magyarnemzet.hu

Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) na naszym zdjęciu otwierającym