W weekend w kościele Reformatów w Ipolyság służył pastor misjonarz Lénárd Hánykovics z Zakarpacia. Oprócz służb relacjonował aktualną sytuację wojenną na Ukrainie. Przez ostatnie półtora miesiąca proboszcz był zaangażowany w koordynację licznych dostaw pomocy i zbiórek. W wielu przypadkach wspierał szlachetne czyny braci z Podgórza i dbał o to, by ich datki dotarły do ​​celu.

Z tej okazji w kościele Reformatów w Ipolyság zbierano datki pieniężne i rzeczowe. Po niedzielnym nabożeństwie Lénárd Hánykovics powiedział Felvidék.ma:

„Wojna na Ukrainie zaczęła się zasadniczo osiem lat temu. Tragedii tego doświadczyli zakarpaccy Węgrzy, Ukraińcy i Rusini”.

Dodał: od wybuchu Wielkiej Wojny, która wybuchła 24 lutego, wiele się zmieniło, młodzi ludzie z Zakarpacia masowo opuszczają swoje domy. Rodziny uciekały głównie do Europy Zachodniej, starzy ludzie pozostawali na wsiach.

Jak zaznaczył: do wieczora 3 maja Zakarpacie było w kraju wyspą pokoju. Wtedy przedrosyjska rakieta uderzyła w miasta Volóc  .

Wojna, która trwała blisko osiemdziesiąt dni, spowodowała wiele zniszczeń. Ale pomoc też nie nadeszła. Jak tłumaczył duszpasterz misyjny: organizacje w kraju macierzystym i na wyżynach bardzo szybko zareagowały na sytuację wojenną. Podkreślił, że pomoc napływała do osad zakarpackich bez względu na narodowość mieszkającej tam ludności.

„Organizacje pomocowe wspierały Węgrów, Romów, Ukraińców, Rusinów, bo w wojnie nie ma narodowości, są ludzie żyjący w głodzie i nędzy” – zaznaczył.

Słowacki Reformowany Kościół Chrześcijański na wiele sposobów pomaga rodakom z Zakarpacia, uchodźcom na Ukrainie. Reformowana diecezja Barsi, aw jej ramach reformowana diecezja Zzelízi, zaczęła organizować zbiórkę pieniędzy w pierwszych dniach wojny. W rezultacie osiągnięto już ukierunkowaną pomoc dzięki kilku darowiznom. Oprócz pary księży Revész Revész z Zzelíz i wolontariuszy z Highlands, w koordynowaniu tego wszystkiego brał czynny udział również Lénárd Hánykovics.

W ciągu jednego miesiąca zebrano około siedmiu ton żywności trwałej, środków czystości i podstawowych produktów kosmetycznych. Zakarpacki misjonarz przetransportował ich minibusem do granicy z Ukrainą.

Na początku było duże zapotrzebowanie na materace i inne miejsca do spania. Jak powiedział proboszcz: zakarpacki pastorzy otworzyli swoje kościoły dla uchodźców. Wielu z nich nie jest religijnych lub nie praktykuje swojej wiary. Jednak obecna sytuacja wzmocniła ich wiarę.

Poczuli, że dobrze tu być, stali się też nowymi członkami kościoła – podkreślił proboszcz. „Wierzymy, że Bóg bardzo nas chroni i że na Zakarpaciu pozostanie pokój, chociaż niebezpieczeństwo wokół nas jest wielkie” – powiedział.

Źródło. Velvidek.ma

Autor: Péter Pásztor

Zdjęcie: Parafia Kościoła Reformowanego Ipolysági