Ostatni mecz angielsko-węgierski, w którym odnieśliśmy jasne zwycięstwo nad Anglikami, ale nasze dzieci zostały oskarżone o rasizm i homofobię, to skandal dla świata.

Bo teraz tylko oni mogli wziąć udział w meczu, bo wtedy dorośli mieli zakaz. Teraz dzieci również wygwizdały i wygwizdały Anglików klęczących przed ruchem BLM, który jest niczym innym jak ołtarzem wzniesionym dla szatana. Zdaniem kapitana reprezentacji Anglii klęczenie jest konieczne, aby dzieci mogły zobaczyć inny światopogląd. Ale dzieci nie chcą się uczyć, naśladują swoich rodziców, którzy są rasistami i homofobami - mówi krytyka. W naszym kraju jednak panuje opinia publiczna, że ​​klękamy tylko przed Bogiem i dzieci też zdają się o tym wiedzieć. Jest też opinia, że ​​Anglicy powinni uklęknąć, bo nas skolonizowali, ale my nie mamy z tym nic wspólnego. Jednak jest to o wiele bardziej skomplikowane, jeśli pomyślimy o ołtarzu wzniesionym dla szatana, aw naszych czasach jest o wiele więcej ołtarzy. W dalszej części przeanalizujemy je.

Zacznijmy od ruchu BLM, który w rzeczywistości jest organizacją terrorystyczną, przed którą klęczy pół świata. Jej punktem wyjścia jest śmierć amerykańskiego kolorowego, uzależnionego od narkotyków przestępcy w wyniku nadmiernego działania policji. Przestępca ten między innymi wcześniej okradał także ciężarną matkę, aż po kilku przestępstwach został zatrzymany przez policję i zginął podczas policyjnej akcji. Cóż, to właśnie wywołało oburzenie wśród osób kolorowych, które stworzyły ruch BLM (Black Lives Matter). Doprowadziło to do odruchowych reakcji i zjawiska, że ​​bycie osobą białoskórą jest uważane za wadę i przestępstwo, a sztuka i nauka białego człowieka również uważana jest za zniesioną. Punktem wyjścia jest zatem uklęknięcie przed przestępcą i organizacją terrorystyczną, która powstała na jego kanwie. Każdy, kto klęka przed meczami piłki nożnej, klęka przed czarną organizacją przestępczą i terrorystyczną. Czym to jest, jeśli nie ołtarzem wzniesionym dla szatana?

Modą na ideologie w naszych czasach jest ruch gender i LGBTQ. Lobbowanie na jej rzecz, publikowanie książek, kursy uwrażliwiające, toalety i imiona neutralne pod względem płci, płci w życiu osobistym, wypędzanie imion ojca i matki to także ołtarze wznoszone dla szatana. Walka z Bogiem i jego stworzeniem, które stworzyło tylko mężczyznę i kobietę. Uwrażliwianie osób LGBTQ i osób transpłciowych, które najeżdżają przedszkola i szkoły, to służba szatanowi. Robią to wszystko pod hasłem humanizmu i tolerancji, tak wielu ludzi dobrej woli i dobrej woli pada ofiarą i staje się ich zwolennikami. Nie mają pojęcia, że ​​składają hołd bożkowi szatana. Można im najbardziej współczuć, bo zostali wprowadzeni w błąd, mimo że chcą tylko dobra, pokoju i tolerancji, humanizmu. Jednak w tym humanizmie nie ma Boga.

Ruch Pride jest również jednym z ołtarzy wzniesionych dla szatana, z tęczową flagą, która stała się symbolem. Znieważyli symbol przymierza między Bogiem a człowiekiem, tęczę, ale nic dziwnego, bo szatan to nic innego jak boża małpa. Nieustannie naśladuje Boga i chce Go przewyższyć. Niestety tęcza stała się bożkiem szatana, przed którym też klękają i tu też pada ofiarą wielu młodych ludzi dobrej woli, którzy chcą być tolerancyjni. Popierają to, co według prawa Bożego jest „ohydne”. Szatan doprowadził do tego, że każdy, kto zwraca na to uwagę, nazywany jest mową nienawiści, a nawet jest potępiany przez sądy w tych krajach, w których wzniesiony przed nim ołtarz urósł już do sporych rozmiarów.

W tych krajach małżeństwa osób tej samej płci są prawnie wspierane, nawet w kościołach protestanckich. Te narody, które nie chcą tego zrobić, które nie wspierają ołtarza ustawionego dla szatana, są karane i sankcjonowane. Tak było w naszym kraju, gdzie nadal nie klękają, chyba że przed Bogiem.

Ale ołtarz wzniesiony szatanowi to równość religii, zjednoczona postawa wobec wspólnej religii. Oznaki tego są już widoczne, głównie w Niemczech. Na Dniach Katolickich, które odbyły się kilka lat temu, najpopularniejszym gościem był Dalajlama, podobnie jak na Parlamencie Religii Świata. Zjawisko to wiąże się z powszechnym przekonaniem, że wszystkie religie są równe, że wszystkie ścieżki prowadzą do tego samego miejsca. Przesłanie Ewangelii jest tutaj całkowicie zagubione, kiedy Jezus powiedział:

„Ja jestem drogą, prawdą i życiem”.

Zgodnie z tym jest tylko jedna droga, która prowadzi do nieba przez odkupienie Jezusa. Zatarła się różnica między buddyjskim samoodkupieniem a odkupieniem Jezusa, który oddał swoje życie, aby doprowadzić nas do Ojca.

W Niemczech, w Dni Ekumeniczne, katolicy i protestanci wspólnie uczestniczyli w Wieczerzy Pańskiej, jakby była to ta sama Eucharystia, którą sprawują wyświęceni księża i gdzie Jezus jest naprawdę obecny. (dla protestantów to tylko symbol Ostatniej Wieczerzy.) W ten sposób szatan prowadzi świat do wspólnej religii, bo sprawia, że ​​ludzie wierzą, że nie ma między nimi różnicy. Tutaj ekumenizm nadal idzie w pozytywnym kierunku, chodzi o to, żeby się lepiej poznać i wspólnie modlić. (Ojcze nasz, co jest powszechne, na polecenie Jezusa)

Nie rozmawialiśmy jeszcze o aborcji, krwawej ofierze złożonej szatanowi, ołtarzu dla niego ustawionym. XX. Stał się powszechnie akceptowany od XIX wieku, z jego pozornie nie na miejscu sloganami. „Moje ciało, moja decyzja”. Człowiek wychowany w humanizmie przyjmuje to za pewnik, bo diabeł, który zło uczynił dobrem, sprawił, że uwierzył, że to jest w porządku. Choć jest to odbieranie życia człowiekowi, bicie serca można usłyszeć już od kilku tygodni życia. Będąc morderstwem, jest to krwawa ofiara dla szatana. To prawo, które istniało od czasów socjalizmu, również w naszym kraju nie zostało naruszone. Jednak teraz, w parlamencie, mała partia zainicjowała słuchanie bicia serca przed aborcją. Mamy nadzieję, że teściowie to zaakceptują!

Wymienione ołtarze szatana stoją na świecie już naprawdę długo. Do tej pory nasz kraj nie przyczynił się do większości konstrukcji, a walczy i walczy z nimi. Do tej pory nie klękaliśmy przed Bogiem. Wierzymy, że tak pozostanie! (i liczymy na zmianę prawa aborcyjnego)

Katalin Pók / Węgry Najpierw

Zdjęcie: Getty Images/David McNew