Ci, którzy spodziewali się, że dwaj wybitni prezenterzy opozycyjnej telewizji Emilia Krug i Róbert Kárász wraz z Péterem Magyarim, dziennikarzem 444.hu, sprawią, że Gábor Kerpel-Fronius będzie się pocił w programie ATV Start, nie musieli gryźć się paznokcie. Były jednak momenty, w których reporterom trudno było oddychać.

Magyari najpierw zapytał, czy można liczyć na wewnętrzne skandale opozycji po porażce wyborczej z powodu podziału mandatów kandydatów w wyborach uzupełniających, na co Kerpel odpowiedział, że 3 kwietnia cała opozycja poniosła bardzo poważną klęskę, a jako powiedział, że niekoniecznie tak uważa. że „tu się dusimy i szukamy przyczyny porażki w różnych zewnętrznych okolicznościach” to dobra droga. Członek zarządu Momentum kontynuował: „We wszystkich rządach koalicyjnych są napięcia, a my jesteśmy przyzwyczajeni do rządów koalicyjnych, bo to, co robią Fidesz i KDNP, jest bardzo dalekie od tego. Tu nie mówimy o dwóch prawdziwych partiach, ale jest Fidesz i jego „odrost”, jakim jest KDNP, ale w gminie Budapeszt rządzi prawdziwa koalicja, w skład której wchodzą realne, dominujące partie, wśród nich Momentum i DK będą dwie dominujące partie opozycji”.

Tym wyrokiem Kerpel-Fronius ostatecznie spisał pozostałe partie koalicji na zero, ale nie było to takie zaskakujące, widząc np. rozpad Jobbiku.

Na pytanie dziennikarzy, co sądzi wiceprezydent o wprowadzeniu opłaty kongestyjnej, czy odbędzie się w tej sprawie referendum, Kerpel-Fronius odpowiedział dosłownie dość dziwną paralelą:

„Referendum jest narzędziem, które może zredukować skomplikowane pytanie do odpowiedzi tak-nie. Istnieją jednak inne procesy partycypacyjne, można planować społeczność, można zorganizować spotkanie społeczności, na którym gromadzimy ludzi, którzy reprezentują populację stolicy według wieku, płci, zawodu i miejsca zamieszkania, a wtedy te rzeczy mogą przedyskutować z nimi i wypracować stanowisko, które może wydawać się akceptowalne dla większości mieszkańców miasta. W Irlandii problem aborcji został rozwiązany za pomocą takiego narzędzia i myślę, że powaga tego problemu jest być może porównywalna z opłatą korkową w kraju katolickim”.

Tak, rozumiemy. Zabijanie płodów i opodatkowanie spalin pod jednym dachem. Świetna równoległość! Wyróżnia się moralnością i współczuciem!

Na pytanie Magyariego o to, ile list w wyborach do PE będzie miało 6 czy 7 zjednoczonych partii opozycyjnych, członek zarządu Momentum udzielił prostej odpowiedzi:

„Jestem pewien, że partie kluczowe – mam tu na myśli przede wszystkim Momentum i Koalicję Demokratyczną – będą startować z osobnej listy”.

A więc to wszystko, co zostało z wielkiego opozycyjnego łajdaka, związku faszystów, komunistów i liberałów. Bezlitosne indywidualne walki o pieniądze i stanowiska. Wilcze prawa zwyciężyły. Podwójne standardy i fałszywe paralele.

Odpowiadając na ostatnie pytanie, czy Momentum będzie miało niezależnego kandydata na burmistrza w wyborach samorządowych w 2024 roku, stwierdził, że "żądna, niezależna partia w ogóle nie powinna odrzucać takiej możliwości. "

Źródło: vasarnap.hu

Wyróżniony obraz: YouTube/poprzednie nagranie