Letnie obozy studenckie otwierają się jeden po drugim, przyjeżdżają też zagraniczne grupy z diaspory, więc Csongor Csáky, prezes Stowarzyszenia, pytany o programy przez M1 News i program Sunday News Kossutha Rádió, miał coś do powiedzenia. velvidek.ma przegląda połączoną treść poniższych rozmów.

Od 4 czerwca w Stowarzyszeniu Rakoczego panuje wrzawa - zaczął prezes. W tym roku dzień jedności narodowej zbiegł się z pożegnaniem Zesłania Ducha Świętego w Csíksomlyo, na które udało nam się zawieźć pociągiem pielgrzymkowym 300 licealistów. Będąc w Sátoraljaújhely mogliśmy zorganizować tradycyjne obchody Dnia Solidarności z udziałem tysiąca młodych ludzi i Prezydent Republiki Katalin Novák, fakt, że nasze nowe centrum sportowe zostało ukończone w tym samym czasie co Obóz Rakoczego, przyczynił się do podniosłą atmosferę.

Źródło: aelvidek.ma

Csongor Csáky (zdjęcie: Péter Pásztor/Felvidék.ma)

Ufamy, że od teraz, w nadchodzących dziesięcioleciach, to miejsce może być decydującym miejscem spotkań młodych Węgrów, środowiska historycznego i kulturowego reprezentowanego przez Zemplén, Sárospatak, Borsi, Kassa i samego Sátoraljaújhely: ze wspomnieniami św. Elżbiety i Rakoczego .

Po 4 czerwca zaczęły się odbywać imprezy, które zorganizowaliśmy we współpracy z naszymi partnerami: polsko-węgierski obóz licealny z Polską Fundacją Felczaka, a my zorganizowaliśmy bezpłatną uczelnię razem z Collegium Matthiasa Corvinusa i Konferencją Prezesa Rady Ministrów Biuro.

Niedawno w Sátoraljaújhely zakończył się również obóz ludowego tańca zakarpackiego dla 500 osób, w którym wzięli udział młodsi i starsi tancerze ludowi ze wsi Tiszapéter. Tańczyli przez tydzień z zespołami takimi jak „Szalonna” Istvána Pála i jego zespół. Było z nimi wielu entuzjastycznych instruktorów. Wieczorne pokazy galowe i przedstawienia teatralne ubarwiły program i mamy nadzieję, że te dzieci wrócą do domu z wieloma doświadczeniami, które pomogły im naładować akumulatory i zapomnieć o wszystkim, co je otacza w domu.

A teraz zaczynają się klasyczne wielkie obozy Stowarzyszenia Rakoczego: dziś spodziewamy się 650 licealistów z całego Kotliny Karpackiej, w tym z Węgier. Pochodzą ze szkół ponadgimnazjalnych, w których działają nasze organizacje i bardzo się cieszymy, że po dwóch latach nękanych epidemiami diaspora wreszcie może się pojawić. Blisko 50 młodych ludzi przybyło już z Ameryki Północnej, Hiszpanii i Szwecji. Nie tylko wezmą udział w rozpoczynającym się teraz obozie, ale także młodzież z diaspory będzie tam przebywać w naszych 500-osobowych obozach co tydzień do września, do końca lata około pół tysiąca przyjedzie z Australii , Kanada i Europa.

Wśród obozów licealnych znajdują się cztery obozy językowe dla najmłodszych, którzy mieszkają na pograniczu językowym lub w rozproszonych miejscach. Pochodzą z takich miejsc jak Máramaros, Południowa Transylwania i Zoboralja, gdzie język węgierski jest w zaniku, a mimo to wszystkie dzieci uczęszczają do węgierskich szkół dzięki rodzicom. Tymi obozami chcemy im utwierdzić, że choć w domu język węgierski może zanikać, to może poza szkołą mogą go używać tylko w rodzinie, ale tutaj widzą, że naród węgierski jest wielością, tu wszyscy mówi po węgiersku, napisy są po węgiersku i mogą wracać do domu ze wspomnieniem, że dobrze jest należeć do tej kultury i tej wspólnoty. Chcemy zaoferować to doświadczenie również młodym ludziom z diaspory.

Latem zostanie zorganizowany obóz dla nauczycieli, na który przyjadą nauczyciele, którzy są z nami w bliskim kontakcie przez cały rok, niosąc na barkach sprawę Stowarzyszenia Rakoczego w różnych szkołach średnich, a my chcielibyśmy podziękować im za ich pracę w tym tygodniu pełnym ustawicznej edukacji, programów kulturalnych i rozrywkowych. Nasze obozy w Sátoraljaújhely zamykają się pod koniec lata, organizując tydzień dla studentów.

Jednak w wielu częściach kraju zorganizowaliśmy specjalne obozy.

Taki jest obóz teatralny w Székesfehérvár, którego uczestnicy mogą uczestniczyć w uroczystych zabawach Dni Koronacyjnych. Nasze obozy żeglarskie działają od trzech lat dzięki chirurgowi naczyniowemu profesorowi Lajosowi Kollárowi. Jako prezes Węgierskiego Związku Żeglarskiego zaproponował, żebyśmy przywieźli również dzieci zza granicy i od tego czasu mamy siedem obozów w Orfű, Nyékládháza i Tihany. Nowością w tym roku jest obóz dla rowerzystów w Mátrze, który lekarz i lokalny przedsiębiorca oferuje studentom z gór. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i Opatrzność będzie z nami, to Stowarzyszenie Rakoczego będzie mogło gościć na swoich obozach ponad sześć tysięcy uczniów – powiedział.

Odpowiadając na pytania, Csángor Csáky spojrzał wstecz na powstanie tej „wielkiej fabryki”, czyli około trzech dekad mozolnej pracy, której mistrzem i artystą był prezes József Halzl,

którzy zawsze tkali relacje, zdobywając zaufanie zwolenników i budując na dłuższą metę. Stowarzyszenie Rakoczego cieszy się zaufaniem rządu węgierskiego i na szczęście na Węgrzech istnieje rząd, który uważa sprawę, którą stowarzyszenie reprezentuje, za ważną. Oczywiście oprócz rządu naszą pracę wspierają też liczne duże korporacje, firmy i osoby prywatne - podkreślił. To zaufanie daje nam siłę, a młodzi ludzie, którzy bawili się na naszych obozach jako licealiści, a teraz jako studenci, czują, że chcą coś dać Stowarzyszeniu. Są z nami przez całe lato, pomagają w organizacji i zarządzaniu, a to, że atmosfera na naszych obozach jest tak dobra, wynika również z niewielkiej różnicy wieku między nimi a obozowiczami, co również ułatwia komunikację. Podkreślił, że entuzjastyczna praca tych 50 studentów uczelni przyczynia się do sukcesu naszych obozów.

Źródło i pełny artykuł: Felvidek.ma

Wyróżniony obraz: velvidek.ma