MSZP nie trzyma się już zębami i pazurami kandydatury na burmistrza swojego byłego faworyta Gergely'ego Karácsony'ego, partia jest gotowa zgłosić kandydata niezależnego, niezależnie od tego, czy odbędą się prawybory, czy nie - wynikało ze słów socjalistycznych przywódców rozmawiając z Magyar Nemzet. Wszystko wskazuje na to, że Karácsony może zapłacić w 2024 r. za wycofanie się na korzyść Pétera Márki-Zaya między dwiema rundami prawyborów kandydatów na premiera bez konsultacji z popierającymi go partiami.

Pozycjonowanie i szukanie szans na lewicy zaczęło się po tym, jak Ferenc Gyurcsány zaznaczył niedawno: „to nie jest domyślne”, że poprą Gergely'ego Karácsony'ego w wyborach samorządowych w 2024 roku, przed którymi nie chcą już przeprowadzać kolejnych prawyborów.

Nie cofamy się przed wsparciem Gergely'ego Karácsony'ego, ale też nie uważamy tego za automatyczne

- powiedzieli naszej gazecie w prezydium MSZP, gdzie wydaje się, że nadal wierzą, że mogą się jeszcze odbyć prawybory wbrew woli prezydenta DK. Nawiasem mówiąc, nie są w tym osamotnieni, Momentum, Párbeszéd i Jobbik również niedawno objęli to stanowisko dla Telex. Jak wyjaśniono w MSZP:

jeśli będą prawybory, wystawią własnego kandydata, niezależnie od tego, kto wygra procedurę, poprą go w wyborach.

Według nich, w przypadku takiego scenariusza Karácsony ma największe szanse, by zostać wspólnym kandydatem lewicy na burmistrza. A gdyby negocjacje miały się odbyć, MSZP próbowałby przekonać do tego inne partie lewicowe

jest lepszy, bardziej odpowiedni kandydat niż obecna pierwsza osoba w Budapeszcie.

Socjaliści na razie nie chcieli komentować, kim będzie ta osoba. Wskazali jednak, że wcześniejsze wycofanie się Gergely'ego Karácsony'ego na rzecz Pétera Márki-Zaya i kilka innych dziwnych posunięć sprawiło socjalistom wiele niedogodności. Po kwietniowych wyborach parlamentarnych Péter Ungár mówił też o tym, że uważa prawybory kandydatów na burmistrzów za inspirujący pomysł, ale jednocześnie nie widzi szans, by LMP ponownie stanęła za Bożym Narodzeniem, po były współprzewodniczący Párbeszéd ustąpił ze stanowiska premiera bez konsultacji z popierającymi go partiami.

Opierając się na źródłach zaznajomionych z wewnętrznymi sprawami lewicy, nasza gazeta poinformowała o tym wczoraj

jeśli Gyurcsánys nie tylko chcą szantażować Karácsony'ego, ale faktycznie wysuwają własnego kandydata na burmistrza, to może to być tylko Klára Dobrev, żaden inny polityk z Danii nie może konkurować z obecnym burmistrzem.

Według nich oczekuje się, że Dobrev będzie liderem DK, a Karácsony będzie jednocześnie liderem listy EP, jedyny sposób, w jaki ten ostatni ma teoretyczną szansę na przekroczenie progu pięciu procent, jeśli trzymać się punktu, w którym biegają samotnie.

Fakt, że wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego odbędą się tego samego dnia, jest właściwie korzystny dla Dobrev i Karácsony, a głównym przesłaniem ich kampanii ma być połączenie Budapesztu i europejskości, stolicy i spraw unijnych – zaznaczyła. naszych źródeł, które są świadome wewnętrznego rozwoju lewicy.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: PS