„Nie mogę nawet powiedzieć, kto wysadził w powietrze linie Nord Stream. Uważam jednak za bardzo ekscytujące pytanie, że w 2023 roku nie mamy odpowiedzi na to pytanie” – powiedziała Katalin Novák w wywiadzie udzielonym 24.hu, gdzie rozmawiali także o łasce György Budaházy i fortepianie Steinway wart 66 mln.

Powtarzającym się sygnałem o tobie, nie tylko z prasy, ale także analityków, jest to, że jesteś dobrym gliną reżimu Orbána. W zespole dobrym gliną jest ten, który stara się osiągnąć cele kolektywu łagodniejszymi, bardziej wyrafinowanymi, bardziej wyrozumiałymi środkami: być może czasami jego metody prowadzą do sukcesu, a nie twarde. O czym myślisz, kiedy czytasz lub słyszysz, że twoja operacja jest wpisana w tę rolę?

Fajnie się czyta, gdy ktoś, kto ewidentnie nie ma pojęcia o sprawie, próbuje rzucić światło na kulisy moich decyzji. Kiedy czytam takie wyjaśnienia, sam czasami zastanawiam się, dlaczego rzekomo podjąłem taką decyzję.

Swoją drogą, czy Viktor Orbán jest tym, od którego najwięcej się nauczyłeś politycznie?

Wiele się od niego nauczyłem.

Który z nich jest najważniejszy?

Być może jest to umiejętność wysłuchania i rozważenia różnych punktów widzenia, a nie podejmowania decyzji na podstawie bieżących rozważań. Widziałem go w wielu takich sytuacjach, to było bardzo pouczające.

(…)

Nie widzę kwestii wojny tak zniuansowanej jak on.

Nie mogę nawet powiedzieć, kto wysadził w powietrze linie Nord Stream. Uważam jednak, że to bardzo ekscytujące pytanie, że nie mamy odpowiedzi na to pytanie w 2023 roku.

Istnieją teorie na temat tego, tamtego i tamtego, ale nie mamy dokładnej wiedzy, a to daje do myślenia. Gdzieś też straszne. Mam mniejsze doświadczenie jako lider niż premier, który od ponad trzydziestu lat jest w centrum polityki. Jestem też ostrożny, ponieważ lubię mówić o rzeczach, co do których mam wystarczające informacje i pewność.

Dlaczego ułaskawił Györgyé Budaházy?

To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć. Ogólnie rzecz biorąc, władza łaski jest najtrudniejszą władzą dla głowy państwa. Nie ma decyzji łaski, która nie dzieli, taka jest natura rzeczy.

(…)

Czy w twojej przeszłości nie ma politycznych negocjacji?

Nie ma mowy o targach politycznych.

A decyzja była w stu procentach twoja.

Sto procent.

(…)

Co to mówi tym, którzy uważają, że 66-milionowe pianino Steinway to przedmiot luksusowy i strata pieniędzy?

Nie chcę im wysyłać wiadomości.

Jaki interes publiczny wiąże się z posiadaniem tak drogiego instrumentu w Pałacu Aleksandra? Dlaczego tańszy fortepian nie wystarczył?

Można postawić pytanie, czy w Pałacu Sándorów w ogóle potrzebny jest fortepian. Takie pytanie można zadać w przypadku każdego mebla tutaj, ale także w odniesieniu do ozdobnego żyrandola nad nami. Generalnie wierzę w siłę kultury, w tym w siłę kultury wysokiej i jakościowej. Jednym z naszych największych atutów jest to, że potrafimy także mówić językiem kultury. Staram się, aby Pałac Aleksandrowski i rezydencja były miejscem otwartym, a nie wieżą z kości słoniowej, gdzie tylko ja zasiadam i podejmuję decyzje. Dlatego kilka razy w roku stwarzam możliwość kilkutygodniowego odwiedzania tego miejsca przez tysiące ludzi i cieszę się, jak wiele osób przychodzi na dni otwarte. Ale są też regularne programy kulturalne. Myślę, że jest to przydatne i wielu osobom może się podobać.

Ale po co ci tak drogie pianino? 

To jest cena wysokiej jakości pianina.

Więc za 66 milionów forintów nie można dostać pianina, które pasowałoby do pałacu Sándor?

Albo ktoś zna cenę pianin Steinway i wie, że tyle kosztują, albo nie, więc nie uważam tej części naszej rozmowy za myślenie przyszłościowe. Ten fortepian jest własnością państwa węgierskiego. Wydatki na poziomie państwa różnią się o rzędy wielkości od kosztów życia codziennego, więc nie warto porównywać ich osobno. Taka jest natura rzeczy. Moglibyśmy tu przywieźć syntezator, który kupujemy jako używany za 20 000 HUF, ale proszę nie oczekiwać, że powiem, że może wyprodukować tę samą jakość, co fortepian Steinway. Stanowisko głowy państwa wiąże się również z koniecznością spełniania standardów w wielu rzeczach, takich jak wygląd czy elegancja. Nie chodzi tu o moje osobiste hobby czy zainteresowania, ale o reprezentowanie Węgier i narodu węgierskiego. Leży to w interesie narodu węgierskiego.

Z narodu węgierskiego?

Widzę, że nie uciekniesz od tego pytania, ale nie widzę sensu mówienia o tej sprawie w tak prymitywny sposób.

Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.