10 maja znalazłem w skrzynce pocztowej ośmiostronicowe ogłoszenie polityczne zatytułowane „O to chodzi”, a następnego dnia dwunastostronicowe „Węgrzy europejscy” opublikowane przez DK (drugi rok, numer 4).

Niestety, kampania wyborcza ruszyła bardzo wcześnie, a słowna wojna domowa będzie trudna do zniesienia przez blisko rok. Ale zebrałam się w sobie i podjęłam masochistyczną decyzję. W przyszłości przeczytam wszystkie ogłoszenia opozycji, które wpadną mi do skrzynki pocztowej i zachowam je do wyborów.

Jeśli chodzi o jakość pierwszej publikacji, to fakt, że na jednym zdjęciu Viktor Orbán siedzi na rogu trumny pomalowanej w barwy narodowe. Paskudny skład! Tekst: „Węgry mają największą liczbę zgonów z powodu koronawirusa na świecie w stosunku do liczby ludności”. Rząd Orbána naprawdę popełnił błąd, klasyfikując wszystkie zgony – w tym na przykład raka żołądka – jako zgony spowodowane przez korona-wirusa, w których można było wykryć korona-wirusa. Usprawiedliwia się tym, że strona narodowa nie jest w stanie przewidzieć, że opozycja jest w stanie z niczego zrobić broń polityczną, bo nie ma żadnych zahamowań moralnych. Gdybyśmy szli za przykładem Słowacji, to opozycja nie byłaby w stanie zarobić ani grosza na rufie. Na Słowacji w statystykach uwzględniono tylko te zgony z powodu koronawirusa, w których pozostałe zgony były spowodowane chorobami płuc. Wśród statystyk śmiertelności tylko te, które porównują dane dotyczące umieralności w okresie epidemii z danymi z lat poprzednich, mają charakter profesjonalny. Nadmierna liczba zgonów z powodu Covid lub innych przyczyn musi być dzielona.

Publikacja DK jest godna uwagi, ponieważ jest doskonałym przykładem turbodoładowanej propagandy goebbelowskiej, która w świadomości znacznej części elektoratu jest w stanie zignorować komunikacyjną porażkę opozycji, a nawet zrzucić odpowiedzialność za wysoka śmiertelność na karku premiera Viktora Orbána. Typowym dla poziomu moralnego DK jest to, że w tej gazecie, która narusza godność ludzką, znajduje się również zniekształcony obraz premiera Viktora Orbána. Naprzeciwko Kláry Dobrev z młodości.

Relacja sporządzona z Klarą Dobrev jest bardzo pouczająca. Ustalenia pani Kláry są obarczone poważnymi błędami, ponieważ jest ona oficjalnie kandydatką premiera DK. Należy zadać sobie pytanie: czy Węgry zasługują na tak kłamliwego premiera? Kilka jego cytatów: „…ten rząd prowadzi Węgry do historycznego impasu. Jak oddalamy się od Europy..." Podobnie jak jej mąż nie zdradza całej prawdy: od jakiej Europy się oddalamy? Z Europy, która narzuca federalistyczną, antyrodzinną, genderową ideologię i ogranicza wolność słowa. Gdy wchodziliśmy, hasłem przewodnim była pomocniczość, zasada, że ​​w miarę możliwości wszelkie decyzje powinny być podejmowane na szczeblu najbliższym obywatelom. Gdzie to nas dzisiaj pozostawia?

Więcej cytatów. „… węgierska administracja państwowa praktycznie nie działa w ostrej sytuacji… FIDESZ nie może rządzić… państwo węgierskie trzeba odbudować od podstaw”. mówi Ferenc Gyurcsány , żona byłego premiera, który zaciągnął pożyczkę w wysokości 20 miliardów euro, aby uniknąć niewypłacalności Węgier i bankructwa państwa Jej mąż wziął pożyczkę w wysokości 2000 euro na każdego obywatela! A rząd Orbána sprytnie zaplanował termin spłaty na cztery lata, podważając tym samym jego funkcjonowanie. „… kraj nie jest w stanie przeprowadzać masowych testów, masowych szczepień, opieki nad pacjentami, ochrony miejsc pracy, zarządzania kryzysowego, praktycznie niczego”. Powiedzmy to, gdy 11 maja wskaźnik szczepień na Węgrzech wynosił 44%, podczas gdy średnia UE wynosiła tylko 29%. Spadek gospodarczy na Węgrzech w 2020 r. wyniósł 5,1%, wobec średniej UE wynoszącej 6,4%. A stopa bezrobocia na początku marca 2021 r. wynosiła 4 proc., tylko o pół proc. więcej niż we wrześniu 2019 r. Czy pani Klára, która może poszczycić się dyplomem prawnika finansowego, zna te wskaźniki? Jakim więc będzie premierem?

Na koniec cytat z żałosnego ferworu: „Jest naród, w którym nie trzeba iść do szpitala ze skurczami żołądka… wydać na lekarstwa lub zakupy”. Powiedz to Ferencowi Gyurcsány, którego mąż zaciągnął straszliwe długi w służbie zdrowia, które musiały zostać skonsolidowane przez pierwszy rząd Orbána i który odebrał emerytom 13. miesięczną emeryturę. A teraz ma miejsce bezprecedensowy wzrost płac w sektorze zdrowia.

„Istnieje naród, w którym kłamstwa nie są na nas wylewane”. Aby niebo nie spadło! 26 maja 2006 roku jej mąż Ferenc Gyurcsány przyznał prywatnie, że wiosną zdobył stanowisko premiera dzięki kłamstwom: „Oczywiście kłamaliśmy przez ostatnie półtora do dwóch lat. Było bardzo jasne, że to, co mówiliśmy, nie było prawdą. Jesteśmy tak daleko poza możliwościami kraju, że wcześniej nawet sobie tego nie wyobrażaliśmy. (…) A tymczasem i tak przez cztery lata nic nie robiliśmy. Nic! Nie można wymienić żadnych znaczących działań rządu z ostatnich czterech lat, z których moglibyśmy być dumni, poza faktem, że w końcu przywróciliśmy rząd z tego gówna. Jeśli mamy rozliczyć się przed krajem z tego, co zrobiliśmy przez cztery lata, to co powiemy?” Według oceny pani Kláry była to mowa prawdy, z której jest bardzo dumna!

Ta zamknięta rozmowa tłumu wywołała oburzenie w całym kraju. 23 października pojechałem do Astorii, aby upamiętnić FIDESZ. Słysząc hałas z Deák tér, poszedłem do Madách tér. Na szczęście stałem na chodniku, przed dużymi ceglanymi domami, kiedy policyjna kawaleria podobna do czarnej armii Mátyása Hunyadiego zaatakowała pokojowy tłum z wyciągniętymi mieczami. Zaalarmowany tłum skierował się w stronę Astorii i synagogi, a potem dotknął ich wiatr paniki. Tu i ówdzie ucichł krzyk, bo kto upadnie, zostanie stratowany na śmierć. Gdy wąską uliczką pędziliśmy w stronę synagogi, przed nami spadły granaty z gazem łzawiącym. W końcu szczęśliwie dotarłem na obwodnicę, a następnego dnia dowiedziałem się, co to za obława odbywa się na ulicach. Dla mnie kłamcy i niemoralni ludzie jak Ferenc Gyurcsány i jego żona nie powinni mówić o demokracji i żaden z nich nie powinien ubiegać się o wysokie stanowiska prawnicze, bo nie jest tego wart!

Obraz: pixabay

(Źródło: pixabay)

 

Csaby Molnára warta jest kilku zdań . Tytuł artykułu: Orbán powiedział „nie” unijnej szczepionce. Cytat z artykułu: "Pod koniec lutego rząd zawiódł, bo zamówił znacznie mniej szczepionki Moderna, niż mieliby Węgrzy... rząd już powiedział, że ta szczepionka jest za droga... Rzadko to mówię, ale to naprawdę zdrada” – mówi Molnár Csaba. Według wiceprezesa wykonawczego DK Orbánowie nie zamówili szczepionki świadomie”. To doskonały przykład tego, jak kłamać, mówiąc prawdę. Bo Molnár milczał o tym, że rząd odwołał dostawę na czwarty kwartał 2021 roku.

László Varju , wiceprezes DK. „…rząd nie jest odpowiedzialny za utratę miejsc pracy, kryzys i spowolnienie gospodarcze, ale za wirusa”. Co za kapitalne kłamstwo! Jeśli tak jest, reszta świata zostanie usidlona przez agentów Orbána.

Na koniec cztery cytaty z książeczki. „Szczepionkowy chaos. Wiele starszych osób nadal czeka na szczepienie. Mimo że unijne szczepionki są w magazynach, Orbánowie nie są w stanie ich dystrybuować”. Tymczasem po zwolnionej Malcie Węgry zajmują wysokie miejsce w unijnym nakazie szczepień. Jest to również kłamstwo na poziomie zawodowym osadzone w prawdzie, ponieważ ci, którzy się nie zarejestrowali, tak naprawdę nie są zaszczepieni. Ale to nie rząd, ale głównie opozycja prowadząca kampanię przeciwko wschodnim szczepionkom może to zrobić! W magazynach znajdują się szczepionki, które są sprawdzane lub rezerwowane do drugiego szczepienia. Tytuł drugiego artykułu: Szczepionek w UE będzie mniej niż zarejestrowanych do szczepień. Cytat: „…do drugiego kwartału dostawy szczepionek UE do krajów członkowskich naprawdę znacznie przyspieszyły… Dlatego szkoda było opierać komunikat rządu na fakcie, że ze względu na UE nie ma wystarczającej liczby szczepionek ”. Zgadza się, Węgry zyskały co najmniej półtora miesiąca przewagi nad krajami UE w zakresie szczepień, stosując wschodnie szczepionki, co jest ogromnym sukcesem pod względem życia i pieniędzy! Poza węgierską opozycją odpowiedzialność Unii nie jest już kwestionowana przez państwa członkowskie, a nawet komisarz ds. zdrowia, który zamówił szczepionki, jest oskarżany o poważną korupcję. Trzeci mrożący krew w żyłach i obraźliwy cytat dla pracowników służby zdrowia: „...w szpitalach trzeba było wybierać, który z dwóch pacjentów zostanie podłączony do respiratora, a którego losem będzie pewna śmierć”. To zniesławienie domaga się środków prawnych! Widzieliśmy to już w krajach zachodnich, ale nie na Węgrzech. To nic innego jak dyskredytowanie pracowników służby zdrowia, podczas gdy w Budapeszcie „przywódcy miasta DK podziękowali pracownikom służby zdrowia w niezwykły sposób, z pękiem flag”. To jest prawdziwa kopia zapasowa!

Redaktorem brudnej gazety „Madziarowie Europy” jest Dániel Nagy , którego nie wywieźli wielkim czarnym samochodem czujni strażnicy dyktatury Orbána. Mimo to organizacje pozarządowe opiszą w swoim raporcie, że na Węgrzech nie ma wolności słowa i prasy. Tych dwóch demokratycznych praw mamy więcej niż na Zachodzie, no i niestety jest też wolność kłamstwa! Opozycja ignoruje uderzające stwierdzenie Ferenca Deáka: „Gdyby to ode mnie zależało, prawo prasowe zawierałoby tylko jeden paragraf: nie wolno kłamać”. Arsenał opozycji: wyciszać pozytywne fakty, wyolbrzymiać negatywy, owijać je półprawdami, podżegać do bezwstydnych kłamstw i nienawiści. Cytowane ulotki „informują” wyborców w tym duchu. Jednocześnie FIDESZ powinien stale neutralizować publikacje propagandowe pełne tego typu kłamstw!

Pál Bartha
(Zdjęcie na okładce: Ferenc Isza/AFP)