Podczas kryzysu konstytucyjnego 1944 r., w dniach październikowych, które przekształciły się w dyktaturę, książę-prymas – wówczas Serédi – był brany pod uwagę jako tymczasowa głowa państwa.

Wcześniej jako członek Rady Państwa w organie zebranym w przypadku wakatu na stanowisku wojewody XIX 1937 r. zgodnie z prawem udział wzięli premier, przewodniczący obu izb parlamentu, przewodniczący Kúria, prezes sądu administracyjnego i głównodowodzący obrony narodowej wraz z księciem-prymasem . Miklósa Horthy'ego Rada Państwa zebrała się 27 października i 2 listopada 1944 r., kiedy Júsztinián Serédi przestrzegał przestrzegania praworządności.

Mindszenty trafnie ocenił swoją rolę w tym, dobrze znał spuściznę Serédiego. Znał i cenił historię narodu węgierskiego. Jego autentyczne wykształcenie w zakresie prawa publicznego było połączone z silnym poczuciem profesjonalizmu. Na Węgrzech, które cierpiały pod sowiecką okupacją cesarską, zdał sobie sprawę, że Opatrzność powierzyła mu zadanie nieuniknionego obowiązku i misji, służby prawu historyczno-publicznemu i chrześcijańskiej sprawiedliwości moralnej. To była jego klasa, zarówno jako arcykapłan reprezentujący krajowy Kościół katolicki w zakresie zarządzania kościołem, jak i jako posiadacz jedynego historyczno-publicznego urzędu zakorzenionego w prawie publicznym i historycznym konstytucjonalizmie w przymusowym systemie republikańskim, który opowiada się za przerwaniem ciągłość prawna.

Był przekonany, że z systemem autokratycznym nie da się zawrzeć dobrego porozumienia, że ​​porozumienie oznacza dotkliwą stratę dla Kościoła i narodu, ale polityczne zwycięstwo systemu dyktatury. Dlatego odrzucał bezzasadne układy, a jego przekonanie i postawę potwierdziła historia.

Według niektórych poglądów Mindszenty był swego rodzaju czasową, nadzwyczajną głową państwa według historycznego węgierskiego prawa publicznego, ale faktycznie nie mógł korzystać ze swoich uprawnień po 1946 r., ale już wcześniej podejmował podobne kroki i nigdy nie zrzekł się swoich praw księcia-prymasa . Nie pełnił funkcji zwierzchnika kościoła, ale dostojnika publicznego, gdy w 1945 r. chciał zwołać izbę wyższą w celu przywrócenia rozbitej państwowości węgierskiej. Jako ukryta głowa państwa prosił o pomoc, negocjował i korespondował z czołowymi politykami.

Okupacja i republikańska, obywatelsko-demokratyczna praktyka polityczna postawiły jego osobę w próżni. Do końca życia nie wyrzekł się swojej konstytucyjnej roli, co miał podkreślać król VI. papieżowi Pálowi , gdy arcybiskup Ostrzyhomia został przez głowę kościoła uznany za wakującego, poddając się koncepcji spraw kościelnych dyktatury Kádára. József Mindszenty zwrócił się do przyszłego suwerennego Węgierskiego Zgromadzenia Narodowego, odnosząc odpowiedni przepis do jego właściwości. Jednak zgodnie z tą legitymistyczną interpretacją po zmianie ustrojowej nie podjęto w tej sprawie żadnej decyzji.

W ogromnym zbiorze dokumentów w spuściźnie Mindszenty'ego znajduje się kilka złożonych zdań, pierwotnie napisanych w języku angielskim, a następnie przetłumaczonych na język węgierski, z VI. W projekcie listu skierowanego do papieża Pála, ale niewysłanego przez kardynała Mindszenty na jego własnym oficjalnym papierze herbowym, wyczyszczonym, datowanym i podpisanym w Archiwum Mindszenty w Budapeszcie. Opublikowaliśmy jego faksymile – pisze Ádám Somorjai je opublikował – a reakcje pokazują, że jego interpretacja nie jest łatwa. List ten jest ostatnim ogniwem w korespondencji poprzedzającej VI. decyzja papieża Pála o wakowaniu arcybiskupstwa Esztergom; po wydaniu decyzji przygotowano projekty i wyjaśnienia. Data: 4 marca (lub 3 kwietnia) 1974 r.

„Nadejdzie dzień, w którym Zgromadzenie Narodowe unieważni decyzję z 1974 r., uznając ją za niekonstytucyjną, niezgodną z prawem i naruszającą tradycję, bo w ogóle nie konsultowano z Narodem sprawy, która do niego należy. Odłożenie go nie oznacza, że ​​przestał być naczelnym. Nie jego osoba, ale prawo Narodu do niepodległości wywodzi się z woli Bożej i prawa naturalnego, a to zmusza go do zadeklarowania jasnego stanowiska, jak również do zachowania urzędu Prymasa”.

Ten list, który nie został wysłany, ale należycie podpisany, dowodzi silnego zaangażowania Mindszenty'ego na rzecz prawa publicznego, jego patriotyzmu, profesjonalizmu i przekonania, że ​​jest jedyną godną osobą na Węgrzech o prawowitym, tj. konstytucję historyczną. Ponieważ uważa, że ​​ten urząd – status kardynała-księcia-prymasa – ma pochodzenie i charakter zarówno kościelny, jak i państwowy, wyraża pogląd, że ważność i znaczenie prawa publicznego jego urzędu może pozostać pomimo jego wątpliwego usunięcia z urzędu kościelnego, i że jego los zależy od konstytucyjnie prawomocnego zgromadzenia narodowego.

Wiele mówi o duchowości kardynała to, że listu nie wysłał, oczywiście wiedząc, że wywołałoby to nieprzewidzianą reakcję w papiestwie i społeczności międzynarodowej w związku z papieską decyzją, przeciwko której nie ma ani miejsca, ani szansy prawnej zaradzić w sposób kościelny. Locuta Rzymu... Widział też, że jego szczególnej pozycji na gruncie prawa publicznego z pewnością nie zrozumieją urzędnicy Watykanu, a gdyby tak było, nie doceniliby tego. Tym bardziej nie mógł liczyć na rozwiązanie tej sytuacji na gruncie prawa publicznego na Węgrzech ze względu na jej niemożliwość do dnia dzisiejszego. Zakładałoby to przecież przywrócenie zawieszonej ciągłości formalnej (instytucjonalnej) prawnej. Ten list jest poważnym dodatkiem do lepszego zrozumienia losu Mindszenty'ego, trudności jego kanonizacji oraz jego kościelnego i historycznego osądu na Węgrzech... Dowód jego niezłomnej lojalności wobec Kościoła katolickiego i jego kraju, Węgier. Jeśli Mindszenty kryje w sobie tajemnicę, to kluczem do niej jest owa twarda jak skała lojalność, dla niego niezłomna w swoich elementach, co najlepiej widać w jego szczególnej relacji ze Świętą Koroną.

Serwis prasowy MKPK

Fot. Serwis Prasowy MKPK

Podczas bezprawnego postępowania przeciwko niemu w latach 1948-49, nawet po wymuszonych zeznaniach, książę-prymas miał jeszcze dość siły, by zaprotestować przeciwko oskarżeniu o obalenie republiki. Twierdził, że nie uważa królestwa za stosowne ani wykonalne, i złożył to samo oświadczenie , kardynałowi Spellmanowi . Mindszenty zawsze wyróżnia się realistycznymi ocenami. Bardzo dobrze znał ustawę o obronie Rzeczypospolitej. Stolica Apostolska uznała także za konieczne ustalenie w styczniu 1949 r., przed procesem Mindszenty'ego, że książę-prymas wraz z władzą biskupią wielokrotnie akceptował demokrację, a nawet z całego serca jej pragnął. Stwierdza również, że katolicy węgierscy byli dobrymi katolikami przez tysiąc lat w królestwie i chcą pozostać dobrymi katolikami również w republice. Cytowany jest od 1883 przez XIII. Leona ( Libertá ): Kościół nie odrzuca żadnej z różnych form rządów, jeśli są one odpowiednie same w sobie dla dobra obywateli.

Niemniej jednak doktryna Świętej Korony, rozciągnięta na wszystkich przedstawicieli narodowych i obywateli, może zapewnić wewnętrzny pokój chrześcijańskim braciom i siostrom, zapewnić moralną treść współżycia i wspólny mianownik chrześcijańskiej demokracji.

József Mindszenty protestował przeciwko „importowi” republiki W dwóch pismach o historii prawa publicznego i znaczeniu konstytucyjnym zawetował proklamację republiki w sylwestra 1945 r. i samą proklamację w 1946 r. Listy te są prawnymi protestami ostatniego konstytucyjnego, publicznoprawnego przedstawiciela Królestwa Węgier przeciwko wprowadzeniu (jak to określa Mindszenty, używając poprawnego określenia: „wprowadzenia”) republiki. Pełnił on w tym przypadku funkcję dygnitarza publicznego, którą pełnił przez cały czas, w zasadzie aż do dnia swojej śmierci. Ta godność publicznoprawna - po okupacji niemieckiej, przewrocie Strzały, w czasie okupacji sowieckiej, pod nieobecność namiestnika i będąca przeszkodą dla dziedzicznego króla - była głównym historycznym urzędem publiczno-prawnym w Królestwie Węgier według do naszej historycznej konstytucji.

Jako homo regius teoretycznie mógł pełnić rolę głowy państwa, praktycznie bez szans, o czym dobrze wiedział, dwoistość jego poczucia rzeczywistości i poczucia misji czyniła jego rolę dramatyczną. Reprezentuje legalność, ciągłość konstytucyjną, niezależność narodową – wyraźnie po stronie królestwa. Jego legitymizm miał wymiar społeczny, narodowy i demokratyczny, kroczył drogą charakterystyczną Alberta Apponyi, Gyuli Andrássy Jr. i Pála Telekiego, którą później Sándor Pető jako „zwycięstwo myśli starożytną konstytucję, chronią Germanów i przed niebezpieczeństwem pansłowiańskim, przed budową faszystowskiego porządku nakazowo-rządowego i zapewnią, że Węgrzy wypełnią swoje historyczne powołanie. Istotą tego zawodu jest pokój w Europie, organizacja polityczna ludów dorzecza Dunaju, równoważenie”.

„W przypadku Józsefa Mindszentego niepodległość królestwa i narodu to jedno i to samo, nie można ich od siebie oddzielić. Książę-prymas był wzorową osobą lojalną wobec dynastii (dom Habsburgów-Lotaryngii), ale jednocześnie wielkim patriotą odrzucającym wszelkie formy rewolucji i dyktatur (komunistycznych, grotami strzał, nazistów). Jego zestaw argumentów, za pomocą których oskarża republikę o obcą okupację oraz współpracujący z nią demokratyczny i lewicowy rząd (w określeniu książęcym: kolaboranta) i stawia przed trybunałem narodu, wciąż może być amunicją i powodem do dalszej refleksji dla wszystkich węgierskich rojalistów. "

Adresaci listów ( Zoltán Tildy , późniejszy prezydent I Republiki Węgier; Béla Varga – członek Najwyższej Rady Narodowej, później przewodniczący Zgromadzenia Narodowego) nie odpowiedzieli księciu-prymasowi, republika została ogłoszona ciągłość prawna zawieszona w 1944 r. została już całkowicie zniesiona w 1946 r.