Nie ma dnia, żeby Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy w Berlinie, nie naciskał. Właśnie dowiedział się, że 9 i 10 maja nie wolno wywieszać ukraińskiej flagi w miejscach upamiętniających zwycięstwo Związku Radzieckiego nad nazistowskimi Niemcami. Wszędzie indziej tak, nawet w „Czerwonym Ratuszu” w Berlinie powiewają cztery ukraińskie flagi. Oczywiście Melnyik chce sprowokować Rosję i to w dniu zwycięstwa.

„To policzek dla Ukrainy i dla narodu ukraińskiego” – pisze na swojej stronie na Twitterze. Balsoi jest miły, niczego innego się po nim nie spodziewaliśmy, bo mimo ogromnego wsparcia finansowego i militarnego Niemców, nazwał niemiecki rząd siatką Putina. Oczywiście , może tylko w języku ukraińskim nie ma słowa na wdzięczność...

Kolejnym moim wielkim ulubieńcem jest rzecznik ukraińskiego Sztabu Generalnego Oleksandr Stupun . Mały łysy człowieczek w barwach polowych, kamizelka taktyczna i duży nóż szturmowy Bazi opowiadają o wyczynach ich armii tego dnia. Faktem jest, że bronią się twardo, ale gdybyśmy wierzyli Soptunowi, to armii rosyjskiej de facto by już nie było.

Zełenski też zaprezentował swoją codzienną produkcję i chciał zaciągnąć kanclerza Niemiec Olafa Scholza Ale Scholz odmówił, ale Bärbel Bas, przewodnicząca niemieckiego parlamentu, świętowała w Kijowie w niedzielę koniec wojny. W ten sposób Berlin rozwiązał chodzenie po linie między Moskwą a Kijowem.

Piotr Tołstoj , wiceprzewodniczący Dumy (rosyjskiego parlamentu), ostro wypowiedział się na temat krajów zachodnich, które wspierają Ukrainę bronią. Rosji nie interesuje Borisa Johnsona czy Mario Draghiego i mimo dostaw broni operacje specjalne zakończą się, kiedy Moskwa będzie tego chciała. Jeśli uzna to za stosowne, do polskiej granicy uda się również wojsko Federacji Rosyjskiej.

Stosunki rosyjsko-amerykańskie nie były na tak niskim poziomie od czasu kubańskiego kryzysu rakietowego. Jak donosiły amerykańskie gazety, CIA pomogła Ukraińcom wywiadem w wyeliminowaniu kilkunastu rosyjskich generałów i zatopieniu kilku okrętów wojennych. Moskwa oczywiście nie zapomni o ukierunkowanych likwidacjach Bidena .

Żenujące w medialnej wojnie było to, że na stronie internetowej niemieckiego liberała Spiegla pojawiło się wideo, na którym Ukrainka, która wydostała się z Azowstalu, powiedziała, że ​​żołnierze pułku Azowa używali ich jako żywych tarcz. Przez wiele tygodni nie chcieli ich wypuścić. Wideo długo nie było pokazywane, bo byłoby niestosowne dla wywyższonego pod niebiosa Zełenskiego.

Rosja jest zjednoczona i wszyscy od tygodni przygotowują się do obchodów 9 maja. Podczas defilady wojskowej zaprezentowano najnowocześniejsze czołgi Armata, a nad Placem Czerwonym przeleciało osiem myśliwców MIG 29 w formacji Z. Wielu Rosjan również naklejało na swoje samochody naklejkę z literą „Z”, która nie jest już symbolem specjalnej operacji wojskowej, ale także patriotyzmu. Litera „Z” jest wojskowym symbolem zachodniego skrzydła Armii Federacji Rosyjskiej (zachód = zapad), ale stała się także synonimem „za pobedu”, czyli hasła zwycięstwa. Innym często spotykanym znakiem jest „V”, które jest znakiem Korpusu Wschodniego (wschód = vostok).

Źródło: 888.hu

Autor: Georg Spöttle, ekspert ds. polityki bezpieczeństwa

(Zdjęcie w nagłówku: MTI/EPA/Yuriy Kochetkov)