Niebo i ziemia zawalają się, gdy nasz jedyny Fletó bierze do ręki klawiaturę, ale z pewnością trzyma swoją lutnię jak prawdziwy współczesny Nero i zaczyna bełkotać nam w uszach bez naszej prośby. Tym razem kraj dotknięty wojenną inflacją zainspirował odkrywcę klanu Apró-Dobrev, który mimo podeszłego wieku próbował nas „zachwycić” dziełem porównywalnym z dziełami szalonego cesarza rzymskiego o swoistym guście, z dedykacją to zawstydza młodych ludzi, czytamy na stronie internetowej Pest Srácok.

Tytuł pracy: Cena strachu. Cel pracy: uzasadnienie niemożliwej narracji, że za Orbána wszystko było gorsze, ale za Gyurcsány'ego wszystko było lepsze. Autor: Ferenc Gyurcsány (za towarzyszem Bástyą wiemy, że najważniejsza jest skromność, którą towarzysze najbardziej sobie cenią).

Wpis Gyurcsány

Myśl otwierająca już sama w sobie jest gwałtowną kreatywnością: premier Orbán od dawna miał powody, by obawiać się, że przegra wiosenne wybory. Nie wiadomo, jak bardzo premier obawiał się, że przegra wiosenne wybory, ale warto tutaj zaznaczyć, że Péter Marki-Zay, który głosił kazania o rzadszych kąpielach, operacjach oczu w Indiach i udziale w wojnie, nie był sojusznikiem Wiktora Orbána, ale Ferenc Gyurcsány.

WĘGRY UPADŁY

Z tym wspólnym tytułem kontynuacja linii wielkiego gawędziarza. Gyurcsány mówi dalej o tym, że Węgry padły na kolana, a premier osobiście też. Według niego kraj całkowicie się zepsuł, a premier jest w trakcie poddawania się Brukseli. Oczywiście w pogłosce nie chodzi o to, kto kłania się brukselskim biurokratom, tak jak nie chodzi o kurs forinta tu czy tam, dwukrotność inflacji na Węgrzech została już zmierzona w jednym z krajów członkowskich UE. W rozumowaniu Gyurcsány'ego wszystkie te fakty są nieistotne. Konkluzja: zastraszanie własnego obozu po straszliwej porażce wyborczej.

Orbán-Scholz

Według Gyurcsány tak wygląda poddanie. Viktor Orbán rozmawiał właśnie z bułgarskim premierem, kiedy kanclerz Niemiec i przewodniczący Komisji Europejskiej podeszli do nich z prośbą o opinię węgierskiego premiera na ostatnim szczycie UE. Zdjęcie: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Benko Vivien Cher

Źródło: Plague grids

Zdjęcie: strona Ferenca Gyurcsány'ego na Facebooku