Trzeciego kwietnia wygrała nie jedna partia, ale węgierska wieś - tak mówił premier na Zgromadzeniu Krajowym Delegatów Krajowej Izby Gospodarki Rolnej. Viktor Orbán dodał: węgierska wieś ma zatem uzasadnione oczekiwania wobec nowej władzy i ma zobowiązania wobec węgierskiej wsi.

Powiedział: wojna jest tuż obok, więc jest tylko jedno rozwiązanie wielu trudności: jedność. Viktor Orbán stwierdził: w tej chwili potrzebny jest strategiczny spokój, a rząd ma jasność co do tego, co musi zrobić.

Po siedmiu dobrych latach świat zmierza ku siedmiu chudym latom, ale wspólnymi siłami możemy przedłużyć dobre lata węgierskiego rolnictwa – powiedział premier.

Szef rządu podkreślił, że obecna trudna sytuacja ma pewną logikę polityczną, którą widać w kilku krajach zachodnich, zgodnie z którą ciężar kryzysu chcą przenieść w znacznej mierze na rolnictwo. Na Węgrzech to się nigdy nie stanie, nie poradzą sobie z kryzysem kosztem rolnictwa – zadeklarował Viktor Orbán.

Dodał: tu nie ma środków oszczędnościowych, ludzie nie płacą rolnictwem ceny kryzysu.

W tej chwili wszystko determinuje wojna, sytuacja jest wyjątkowo nieprzewidywalna, a w tym czasie ważne jest, aby wszyscy zachowali zimną krew, potrzebny jest strategiczny spokój – podkreślił.

Widzi, że jeśli szybko zareagują na rozwój wydarzeń w szybko zmieniającym się otoczeniu, polityka stanie się równie gorączkowa i nieprzewidywalna, jak zmieniające się wydarzenia. Są stałe punkty, których trzeba konsekwentnie przestrzegać, takie jak utrzymanie deficytu budżetowego, cięcie mediów, ochrona systemu wspierania rodzin, pełne zatrudnienie i emerytury, a także redukcja długu publicznego – wymienił.

Zdaniem Viktora Orbána, choć możliwości wpływania na inflację, która dotknęła Węgry w wyniku wojny, są ograniczone, to węgierska gospodarka ma szansę znaleźć sposób na uniknięcie kryzysu gospodarczego nawet w skomplikowanym otoczeniu.

Powiedział: kraje V4 mają realną szansę na uniknięcie ogólnoeuropejskiej recesji dzięki mądrej polityce gospodarczej. Jeśli kraje wyszehradzkie będą w stanie wytyczyć sobie samodzielną drogę inną drogą niż Bruksela, to możliwe, że nie wpadną w europejską recesję – powiedział.

Zauważył: oczywiście nie jest dobrze, że wojna jest obok, bo są różnice między nimi w postrzeganiu wojny i Rosjan, ale jest duża szansa, że ​​te cztery kraje skoordynują swoje polityki i wdrożą politykę gospodarczą, która mimo spowolnienia wzrostu „wyciąga nas spod grożącego już pochmurnego nieba”.

Podkreślił: oznacza to, że jest szansa, że ​​węgierska gospodarka nie spadnie w tym roku, ale będzie rosła, a nawet jest możliwe – biorąc pod uwagę niepewność wojny – że węgierska gospodarka wzrośnie o 4-6 proc. W tym roku. Jednocześnie ważne jest, aby polityka gospodarcza była prowadzona w taki sposób, aby nasz największy rynek konsumencki, Niemcy, miał poważne problemy – powiedział.

Viktor Orbán poruszył ten temat: współpraca z UE wpływa również na sytuację gospodarczą Węgier, a teraz, jak się wydaje, wszystkie przeszkody zawodowe do zawarcia umowy o Unii Europejskiej zostały usunięte, mogli złożyć propozycję odpowiadającą potrzebom UE, różnica zdań w kwestii płci i oddzielenie od pieniędzy, „a przynajmniej zrobiliśmy krok w tym kierunku”.

W zasadzie wszystko jest więc gotowe do zawarcia umowy o współpracy między Unią a Węgrami, której "obie strony potrzebują" - powiedział.

Powiedział: nasi przeciwnicy polityczni chcą temu zapobiec, europejska lewica robi wszystko, aby Komisja Europejska i Węgry nie mogły dojść do porozumienia, a "niestety węgierska lewica też jest częścią tej akcji".

źródło: MTI

Wyróżniony obraz: MTI/Zoltán Máthé