W Dallas zakończyła się zakrojona na szeroką skalę letnia konferencja Amerykańskiej Unii Konserwatywnej (CPAC), której ostatniego dnia, w sobotę, przemawiał Miklós Szánthó, dyrektor generalny Centrum Praw Podstawowych, a mowę końcową wygłosił były prezydent USA Donald Trump.

Zarówno wschodni, jak i zachodni socjalizm stanowią zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa - podkreślił Miklós Szánthó, dyrektor generalny Centrum Praw Podstawowych, w sobotę na konferencji CPAC w Dallas, wynika z raportu opublikowanego na stronie społeczności instytutu analiz prawnych.

Zgodnie z postem opublikowanym przez Centrum Praw Podstawowych, Miklós Szánthó stwierdził w Teksasie: „nasz fundamentalnie zmieniający się świat zostanie zdominowany przez nowy rodzaj zdezorientowanego socjalizmu – niezależnie od tego, czy pochodzi on ze Wschodu, czy z Zachodu – albo my, konserwatyści”.

Szef ośrodka, który zorganizował także CPAC Węgry w Budapeszcie, uważał, że „jedynym wyjściem z obecnej sytuacji wojennej jest pokój, ale wymaga to zwycięstw prawicy na całym świecie”.

Zdaniem Miklósa Szánthó „tylko prawica może zagwarantować narodowi bezpieczeństwo, godność, zdrowy rozsądek i realistyczną politykę zagraniczną, dlatego musimy wspólnie pracować nad urzeczywistnieniem koszmaru liberałów, międzynarodowej współpracy sił narodowych”.

Jak mówi Miklós Szánthó, „komunista nie znika, tylko się przekształca; dlatego musimy powiedzieć: to, co nazywamy postępem, powinno raczej nazywać się prawdziwym imieniem: marksizm”.

Dyrektor generalny Centrum Praw Podstawowych podkreślił, że trzy dekady po wyzwoleniu Europy Środkowej spod komunistycznej opresji musi ona ponownie stawić czoła zagrożeniu ze strony socjalizmu.

Podkreślił też, że społecznie destrukcyjne działania Nowej Lewicy mają poważne konsekwencje dla polityki bezpieczeństwa. Jako przykład podał, że w imię politycznej poprawności pisze się historię na nowo, niszczy się dumę narodową i rodzinę, a społeczeństwa zachodnie odrywa się od kulturowych korzeni.

Donalda Trumpa

Zdjęcie: Brandon Bell/Getty Images

Donald Trump wygłosił mowę końcową.

Przegląd armii Teksasu, podczas którego premier Viktor Orbán wygłosił w czwartek przemówienie otwierające, zakończył się przemówieniem byłego prezydenta.

W swoim dwugodzinnym przemówieniu Trump uważał, że kraj zaczął podupadać odkąd Demokraci doszli do władzy dwa lata temu, że tylko konserwatyści mogą uratować społeczeństwo przed nadchodzącymi kryzysami, a w tym celu polityka musi odzyskać zaufanie społeczeństwa.

Za najważniejsze zadanie nazwał wygranie tzw. „śródokresowych” wyborów do Kongresu w listopadzie. Powiedział, że powstanie Ameryki zaczyna się od tego i będzie kontynuowane wraz z oczekiwanym sukcesem republikanów w wyborach prezydenckich w 2024 roku.

Trump po raz kolejny przypomniał, że biegnąc po raz drugi - przed rokiem - osiągnął lepszy wynik niż za pierwszym razem, kiedy wygrał. Powiedział, że będzie nadal współpracował z siłami konserwatywnymi, aby kraj „znów był wielki, silny i bezpieczny”. Tym razem jednak nie zapowiedział jednoznacznie, że wystartuje w kolejnych wyborach.

Krytykując obecnego prezydenta, demokratę Joe Bidena, kilkakrotnie powtarzał swoje stanowisko, że system amerykański jest „stopniowo niszczony” i cofa się dorobek poprzedniej prezydentury. Dlatego według niego „radykalna lewica musi zostać zepchnięta w zapomnienie”. W swoim przemówieniu Trump zażądał surowych działań wobec przestępców, zwłaszcza handlarzy narkotyków. Stwierdził, że za jego rządów granica amerykańska stała się najbezpieczniejsza w swojej historii, ale teraz jest „najgorsza na świecie”. Wezwał do reform w amerykańskim systemie wyborczym i nawoływał do nowych przepisów przeciwko korupcji, ponieważ obecny system jest chory i uważa, że ​​obecna władza stosuje cenzurę w mediach. Powiedział, że ważna jest ochrona praw rodziców, a jego zdaniem należy też uporządkować edukację i chronić dzieci przed szerzeniem się ideologii gender.

Podkreślił również, że należy zapobiegać dalszym podwyżkom podatków i gwałtownemu wzrostowi inflacji, ponieważ gospodarka się załamuje i należy podjąć kroki w celu obniżenia cen energii.

Stwierdził, że w polityce zagranicznej należy powrócić do amerykańsko-pierwszego hasła, ponieważ Stany Zjednoczone utraciły pozycję lidera, a zależność kraju od innych musi zostać zmniejszona. Trump skrytykował wycofanie sił międzynarodowych z Afganistanu i oskarżył Bidena o pozwolenie na kontynuowanie wojny Rosji na Ukrainie. Skrytykował niedawną wizytę przewodniczącej Izby Reprezentantów Demokratów Nancy Pelosi na Tajwanie i powtórzył hasło obecnej konferencji, że Pelosi powinna zostać usunięta ze stanowiska w nadchodzących wyborach, a Kongres powinien stać się większością republikańską.