Któż nie pamięta Jacka Phillipsa, cukiernika z Kolorado, który odmówił upieczenia tortu na ślub pary homoseksualistów i został za to zabrany bez względu na wszystko?

Declan Leary, redaktor naczelny The American Conservative, pisze w opinii , że nawet wolność słowa nie uratuje Jacka i jeśli tak dalej pójdzie, do końca życia będzie siedział w sądzie.

***

Słynny obecnie cukiernik z Kolorado, który jest właścicielem i operatorem Masterpiece Cakeshop od 1993 roku, po raz pierwszy stanął w obliczu gniewu tęczowego tłumu dziesięć lat temu, kiedy postanowił nie piec tortu weselnego na ślub pary homoseksualnej. Uwaga: W 2012 roku nawet stan Kolorado nie udawał, że małżeństwo dwóch mężczyzn to to samo, co małżeństwo mężczyzny i kobiety.

Po tym, jak Jack nie zrobił dla nich tortu, para gejów złożyła skargę do Colorado Civil Rights Commission (CCRC), która zlekceważyła wiarę chrześcijańską Phillipsa i wydała mściwe orzeczenie – daleko wykraczające poza zakres skargi – i zobowiązał „bigockiego” cukiernika nie tylko do upieczenia ciasta, ale

„zmień [swoją] politykę korporacyjną, zapewnij personelowi„ kompleksowe szkolenie ”na temat dyskryminacji w obiektach publicznych i składaj kwartalne sprawozdania przez następne dwa lata, jakie kroki podjąłeś w celu przestrzegania przepisów i czy odrzuciłeś potencjalnych klientów”.

Sąd Apelacyjny w Kolorado podtrzymał ewidentnie niesprawiedliwą decyzję komisji.

Ale zamiast zastosować się do wyroku, Jack Phillips na dobre przestał piec ciasta weselne – co, jak mówi, kosztowało go 40 procent jego dochodów.

W 2018 roku, sześć lat później, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił decyzję CCRC, ponieważ nie potraktowała ona przekonań religijnych Phillipsa w sposób neutralny.

Jednak męka Jacka na tym się nie skończyła. W zeszłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Kolorado wysłuchał ustnych argumentów Scardina v. Masterpiece Cakeshop , która wywodziła się z niemal identycznej sprawy, w której klientka, Autumn Scardina, zażądała tortu — z niebieskim lukrem i różowym wnętrzem — aby uczcić początek jej odrodzenia jako kobiety.

Pan Scardina i tak jest prawnikiem.

I poprosił Masterpiece Cakeshop o tort „zmieniający płeć” tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy ogłosił, że odrzucił poprzednią sprawę cukiernika. Oczywiste jest, że posunięcie to miało na celu napiętnowanie Phillipsa w ramach zemsty za to, że nie skonfrontował się ze swoją wiarą.

A władza państwa nie może zmusić człowieka do wyznania czegoś, w co nie wierzy; to jest prawdziwa zasada, jest sprawiedliwa i musi być chroniona.

Tak jak jest rzeczą oczywistą, że społeczeństwo, w którym człowiek może zostać zmuszony do wycofania się z biznesu, a następnie ciągnięty przez lata mściwych postępowań sądowych w kółko za odmowę konfrontacji ze swoimi przekonaniami, nie jest społeczeństwem, w którym każdy może swobodnie praktykować swoją religię . To, że Phillips wygrał wąskie zwycięstwo SCOTUS, jest drugorzędne, jeśli nie całkowicie nieistotne.

Podczas swojej trwającej dekadę Odysei Jack Phillips chciał jedynie zwrócić uwagę na to, jak niewiele żąda: nie oddaje swojego kunsztu temu, co uważa za niemoralne świętowanie.

Nie prosicie o zakazanie tych wydarzeń, tylko o to, żebyście nie musieli w nich uczestniczyć.

W środę Phillips był współautorem artykułu w USA Today z Lorie Smith, grafikiem i projektantem stron internetowych w podobnej sytuacji. Zostało to podkreślone:

„W naszych sprawach nie chodzi o to, co myślimy o małżeństwie. Chodzi o wolność nas wszystkich od ucisku rządu. A prawo każdego z nas do własnych opinii powinno być szanowane, nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzamy”.

Jack Phillips błaga o przywilej wspólnego życia.

Być może jest to taktyczny ruch zalecany przez jego prawników w celach PR. A może Jack Phillips jest po prostu człowiekiem obdarzonym cierpliwością świętych. Jednak w ten sposób nie osiągnie zwycięstwa ani pokoju.

Chrześcijanie amerykańscy są nieustannie atakowani i chcą po prostu przerwy; może powinni założyć klub...

Nie zostawią Jacka Phillipsa w spokoju. Nie mogą go zostawić samego. Reprezentuje światopogląd, który jest diametralnie odmienny od ich własnego i musi zostać wykorzeniony, jeśli chcą utrzymać władzę.

Są rzeczy, w których społeczeństwo toleruje niezgodę, przetrwa, a nawet się rozwija. Partia może tolerować spory, ale nie wtedy, gdy nie ma zgody co do natury człowieka i relacji, które go definiują.

Alternatywna wizja małżeństwa jest z konieczności alternatywną wizją samego społeczeństwa.

I dlatego Trybunał odmówił odpowiedzi na fundamentalne pytanie w pierwotnej sprawie Phillipsa.

Prawdziwa determinacja wymaga więcej, niż mogą dać — to znaczy więcej, niż są gotowi dać. Potrzebne są nie tylko radykalne zmiany prawne, ale także religijne i polityczne. A to wymaga od Trybunału uznania, że ​​małżeństwo nie jest takie czy inne, z własnej woli, i że zamiana elementów składowych cywilizacji na bele słomy była poważnym błędem.

Ale to się nie stanie.

Więc Jack Phillips będzie siedział w sądzie aż do śmierci. A to i tak nie wystarczy dla żadnej ze stron.

Wyróżniony obraz: Sojusz w obronie wolności / CNA