Jak 2022 plus , Szilárd Szilárd, pracownik Pesti Srácok, był gościnnym dziennikarzem piątkowego programu ATV Szigorlat, a rozmówczynią była Krisztina Baranyi. Burmistrz Ferencváros odmówił odpowiedzi na pytanie pracownika PS, mówiąc, że nigdy nie rozmawia z „mediami propagandowymi, śmieciami opłacanymi propagandzistami”. W związku z tym incydentem Balázs Fürjes napisał list otwarty do sekretarza politycznego Kancelarii Premiera Krisztiny Baranyi, ponieważ uważa, że ​​naruszono wolność słowa i opinii.

List otwarty można przeczytać poniżej:

Szanowna Pani Burmistrz!

W ostatnich latach ze względu na Ferencváros i Budapeszt udało nam się kilka razy nawiązać ze sobą znaczący dialog w poszukiwaniu rozwiązań. To normalne: w interesie mieszkańców Budapesztu leży, aby aktorzy odpowiedzialni za rozwój miasta znaleźli sposób na współpracę w odniesieniu do konkretnych wyzwań, nawet jeśli poza tym toczą między sobą ostre spory polityczne.

Rezultatem naszej osobistej współpracy jest to, że w Ferencváros obok Narodowego Centrum Lekkoatletycznego można zbudować wysokiej jakości współczesny park rekreacyjny i zielony, który również realizuje Państwa sugestie, a także to, że rząd wspiera rozbudowę i renowację specjalistycznej kliniki w Mester Street z ponad 5,5 miliarda HUF. Dzięki naszej współpracy renowacja obszaru ograniczonego ulicami Soroksári út – Koppány – Földváry – który jest w strasznym stanie – może rozpocząć się od dotacji rządowej w wysokości 1,2 miliarda HUF, a ponad 50 rodzin Ferencváros może otrzymać szansę na lepsze życie. Niedawno słusznie pan przyznał, że rząd dotrzymuje słowa, będziemy przestrzegać tego, co uzgodniliśmy, a nasze wspólne sprawy postępują.

Mogliśmy swoimi działaniami udowodnić, że Budapeszt nie jest polem bitwy, a konstruktywna współpraca stołecznych gmin i rządu jest dla mieszkańców Budapesztu dużo bardziej przydatna niż szukanie tego, w czym się nie zgadzamy.

Mamy o czym dyskutować! Ty jesteś postępowym politykiem lewicy, ja jestem narodowym libertarianinem. Zupełnie inaczej myślimy o wielu rzeczach na świecie. Ale zawsze mieliśmy wzajemną otwartość i brak uprzedzeń, aby wspólnie znaleźć rozwiązania w konkretnych przypadkach z korzyścią dla mieszkańców Budapesztu. Bardzo doceniam również to, że wy, mieszkańcy Budapesztu, w imię sprawy narodowej, sukcesu Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce 2023, zdecydowaliście się na współpracę z rządem, nawet gdy wielu na lewicy określiło was mianem kolaborantów.

Dlatego dziwi mnie, że odmówił Pan odpowiedzi na pytanie dziennikarza z Pesti Srácok, jednego z trzech reporterów, którzy zadali Panu pytanie, w studiu ATV, krytycznej wobec rządu stacji telewizyjnej, gdzie poza tym jest Pan częstym gościem . Ponadto opisał gazetę prowadzącego wywiad jako kłamcę, kwestionował status dziennikarza reportera i pytał telewizję, jak może przyjmować „ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z dziennikarstwem i zawodem”.

Innymi słowy, jako wybrany polityk zakwalifikował Pan kilka redakcji mocnymi przymiotnikami, ograniczył dziennikarzowi wolność słowa i zakwestionował wolność redakcyjną danej stacji telewizyjnej. Tym samym obrażając widzów i czytelników telewizji i gazety internetowej.

Pani Burmistrz, z całym szacunkiem proszę o rozważenie wolności słowa i opinii, rewizję stanowiska ograniczającego wolność prasy, pójście za skrzywdzonymi widzami, czytelnikami, redaktorami, dziennikarzami!

Jest całkiem pewne, że na widowni ATV i Pesti Srácok znajdziemy różnych ludzi. Starsi, młodzi, prawicowi i lewicowi, Budapeszt i wieś, rodziny i osoby samotne, kobiety, mężczyźni, wierzący i ateiści. Ci z Ferencváros, którzy zagłosowaliby na ciebie, i ci, którzy by tego nie zrobili. Bo my, Węgrzy, jesteśmy różnorodni.

Częścią istoty naszej wolności jest to, że te różnice powinny być dozwolone. Że jest wiele różnych opinii, a żyjąc w demokracji, musimy tolerować opinie, które są wobec nas krytyczne i kłócą się z nami, a także tych, którzy je formułują. Sam też udzielam wywiadów skrajnie krytycznym wobec rządu i często stronniczym redakcjom, bo uważam, że oddajemy cześć widzom, słuchaczom i czytelnikom tych redakcji, czyli węgierskim wyborcom, odpowiadając na pytania. Nawet jeśli w najmniejszym stopniu nie zgadzamy się z wartościami i poglądami politycznymi przekazywanymi przez dane medium.

Podstawowym zadaniem mediów, niezależnie od ich orientacji, jest informowanie, zadawanie pytań i przedstawianie różnych punktów widzenia. My, politycy, możemy w tym pomóc, odpowiadając na zadawane pytania. Oczywiście masz prawo do sympatii dla niektórych mediów i niechęci do innych. Jednocześnie jestem przekonany, że wolność wypowiedzi nie jest przywilejem lewicy. Wolność słowa przysługuje zarówno prawicy, jak i lewicy, a Węgrzy mają prawo poznawać różne opinie i stanowiska.

Proszę nie pomagajcie wskrzesić złej tradycji, że tylko lewica ma wolność słowa i tylko lewica może mieć rację w sprawach publicznych! Byłoby to stanowisko wykluczające, antydemokratyczne i nieuzasadnione.

Ze względu na poszanowanie naszych praw do wolności, wolności słowa i opinii oraz wolności prasy, ważne jest, aby nie odmawiać, jeśli zada się nam krytyczne pytanie, nawet jeśli możemy mieć niechęć do ankietera. Bo nie liczy się osobowość ankietera czy przynależność partyjna, ale publiczność, obywatele Węgier. W tym konkretnym przypadku czytelnicy Pesti Srácok i widzowie ATV. Ze wszystkimi różnicami politycznymi i poglądowymi.

Ufając w twoje zrozumienie:

Przepiórka Balázsa