Redaktor naczelny „Weltwoche” wysoko ocenia politykę węgierskiego premiera, jego zdaniem Węgrzy wiedzą lepiej, czy Węgry są skorumpowane, czy nie, niż zachodni eksperci ds. Węgier, którzy atakują Orbána.

22 listopada na zaproszenie szwajcarskiej gazety Weltwoche premier Viktor Orbán wygłosi w Zurychu prezentację połączoną z dyskusją panelową – relacjonuje Roger Köppel, redaktor naczelny gazety, która w międzyczasie ma także niemiecką gazetę wydanie.

W swoim przesłaniu wideo redaktor naczelny powiedział, że „ze względu na ogromne zainteresowanie wszystkie bilety na wydarzenie zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin” – wydaje się, że wśród szwajcarskiej publiczności Viktor Orbán

„rodzaj gwiazdy rocka, która z łatwością może zapełnić dużą salę”.

Köppel widzi to w następujący sposób: wydarzenie zorganizowane z okazji 90. rocznicy Weltwoche, które reprezentuje wolność słowa i opinii, nie mogło być lepiej dopasowane niż Viktor Orbán,

„główny europejski polityk, który jest także europejskim dysydentem, ponieważ często ma odwagę przeciwstawiać się rządzeniu”.

Na potrzeby wydarzenia dziennikarz przygotował teraz specjalny program o tym, co ceni w polityce Viktora Orbána. Jak powiedział: „Byłem właściwie zmuszony do wyemitowania tej specjalnej audycji ze względu na całkowicie wprowadzające w błąd doniesienia prasowe, jakie można przeczytać w całym kraju na temat Viktora Orbána”, według których węgierski premier jest antydemokratyczny, autorytarny i osobiście skorumpowany. Według niego są to stwierdzenia nie do przyjęcia, gdyż

jeśli go w ten sposób upokorzymy, będzie to też policzek dla jego wyborców, którym wmawiamy, że da się nabrać na dyktatora, nie ma się wszystkich czterech kółek”.

i że „ci Węgrzy nie są tacy mądrzy, nie przejrzeli tego, dużo lepiej wiem z Brukseli czy tu z redakcji w Zurychu”.

To są polityczne sukcesy Orbána

Köppel ma dość tego, że mimo wielu krytyki o sukcesach politycznych premiera nie mówi się nigdy – dlatego w półgodzinnym programie specjalnym wyjaśnił, dlaczego darzą szacunkiem Viktora Orbána.

Pierwszym powodem jest to, że „rząd Orbána ustabilizował gospodarkę Węgier po kryzysie finansowym w 2008 r.”, zdołał znacząco zmniejszyć bezrobocie i wygenerować wzrost PKB przekraczający średnią unijną. I choć „Węgry podczas kryzysu gospodarczego były tak samo złe jak Grecja, Węgrzy zdołali wydostać się z bagna bez całego teatru i wielkich fanfar – oczywiście razem z UE” – analizuje Köppel, który wspomina również o wysokim atrakcyjność inwestycyjną i atrakcyjny system podatkowy. Według niego nigdzie nie można przeczytać, że węgierskie tao jest najniższe w UE, bo podatki w Niemczech w międzyczasie ogromnie wzrosły, a

nie lubią czytać, że Węgry zrobiły coś inaczej, lepiej, aby ich własna porażka nie stała się oczywista”.

Drugim powodem jest polityka rodzinna. Köppel przypomina: rządy Orbána wprowadziły szereg świadczeń socjalnych, które poprawiły jakość życia wielu obywateli Węgier, zwłaszcza rodzin –

„prowadzi konserwatywną politykę rodzinną, aby zapobiec wymarciu Węgier”. Obniżył także podatek dochodowy od osób fizycznych i podatek VAT na podstawowe artykuły spożywcze.

Kto jest skorumpowany?

Po trzecie, Rogera Köppela bardzo denerwuje ciągłe oskarżanie premiera Węgier o korupcję w prasie niemieckojęzycznej. Przypomina: w ostatnich latach na Węgrzech powołano Urząd ds. Uczciwości, przyjęto ustawę chroniącą sygnalistów i wzmocniono przejrzystość zamówień publicznych. Ponadto startował jako zjednoczona opozycja w wyborach w 2022 roku

nie udało się przebić na Węgrzech ze swoją narracją, że Viktor Orbán jest skorumpowanym premierem”.

podczas gdy „nasze media opowiadają tę narrację jeden na jednego, bez filtrów, ponieważ nasi dziennikarze nie są tak zorientowani politycznie jak Viktor Orbán i zamiast po prostu to przyznać, próbują przeciągnąć drugą stronę w dół niepotwierdzonymi oskarżeniami moralnymi”.

Podkreśla: „Mam duże zaufanie do dojrzałości węgierskiego elektoratu”, a fakt, że oskarżenia o korupcję „nie trafiają do elektoratu, oznacza dla mnie, że Węgrzy nadal znają się na swoich sprawach lepiej niż węgierscy eksperci ds. naszych mediów, którego Orbán jest bity”.

Węgierska polityka zagraniczna też nie jest zła

Czwarty punkt Köppela dotyczy migracji: przyznaje, że „Orbán zaciekle bronił się przed kwotami zaproponowanymi przez UE”, w wyniku czego Węgry są obecnie bezpiecznym krajem w Europie o niskim wskaźniku przestępczości, a „powoli nawet najwięksi krytycy Orbána powinien przyznać,

że premier przedstawił, jak diabeł ocenił sytuację w 2015 roku jaśniej niż wielu w niemieckiej polityce -

którzy teraz głośno narzekają, że na ich ulicach mają miejsce antyizraelskie demonstracje i zamieszki”.

Po piąte, szwajcarski dziennikarz ocenia także, że Viktor Orbán „wniósł suwerenność i niezależność do polityki zagranicznej” oraz zapewnił węgierski interes, m.in. poprzez politykę otwarcia na Wschód i obiektywną współpracę z Rosją.

„Viktor Orbán nie jest antyeuropejski, ale proeuropejski, bojownik o europejską różnorodność. Nie jest nawet antyunijny, ale krytykuje błędne kierunki rozwoju UE w niektórych wrażliwych obszarach” – wyjaśnia Köppel.

Podsumowując, zauważa: jego zdaniem „bardzo, bardzo niebezpieczne jest kwestionowanie praworządności kraju i niezapłacenie należnych kwot zgodnie z umowami” tylko dlatego, że demokratyczny rząd wybrany na podstawie praworządności nie może wykorzystywać prawa przyznane przez większość. Dzieje się tak, ponieważ „wzmaga to niezadowolenie, które przyczynia się do tego, że politycy tacy jak Viktor Orbán cieszą się powszechnym szacunkiem”.

Mandarynka

Wyróżnione zdjęcie: Mandiner/Márton Ficsor