Tym razem opozycyjny profesor socjologii sprostował kandydata na premiera Pétera Márki-Zaya, który nazwał pułapy cenowe niektórych podstawowych produktów żywnościowych głupimi.

„Można się dobrze bawić z kurczakiem, ale to jedyne danie mięsne dla ponad dwudziestu procent ludzi. A kilka forintów naprawdę ma dla nich znaczenie” – napisała w poniedziałek na swoim profilu w mediach społecznościowych Erzsébet Szalai, znana lewicowa profesor socjologii. Dodał: "I to też znajdzie odzwierciedlenie w wynikach wyborów. Jeśli można prosić o trochę więcej empatii ze strony opozycji, zwłaszcza lewicy. Zamiast gadać na ogonie, powinny być komunikaty i obietnice społeczne, które ludzie mogą zrozumieć, a nie kpić z biednych”.

Socjolog nie ujawnił, kto zainspirował jego post, ale w swoim zwykłym niedzielnym wideo kandydat na lewicowego premiera Péter Márki-Zay nazwał rządowe pułapy cenowe na niektóre podstawowe produkty żywnościowe głupimi, a wcześniej nazwał kurczaka „z powrotem” kawałek mięsistej kości kupiony przez emerytów ze wstydu. Opozycja określiła fakt, że rząd zamrozi ceny cukru granulowanego, mąki pszennej drobnej, oleju słonecznikowego, udźca wieprzowego, piersi i grzbietu kurczaka oraz mleka krowiego o 2,8 proc. propaganda.

„Péter Márki-Zay dostał polityczną nianię, doświadczonego nadzorcę na swoje zwykłe niedzielne kazanie wideo, więc jego amoku nie było mniej. Teraz zaatakował pułap cenowy, jakby wspierające go partie od miesięcy nie domagały się natychmiastowych działań. Tak, zgadliście, użył też słowa »głupi«. Tylko w dół” – skomentował Csaba Dömötör, parlamentarny sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, o oświadczeniu Márki-Zaya i o tym, że jego niedzielna odprawa była już pod kuratelą szefa prasowego Simona Andrása.

Jak donosi Atv.hu, w weekend ponownie spotkali się prezesi partii opozycyjnych i za wiedzą Márki-Zaya, ale wciąż bez niego, omówili kwestie sojuszu. Tym razem tematem przewodnim była wspólna lista. Z informacji portalu wynika, że ​​stronom udało się odmówić nowej prośbie wspólnego kandydata na premiera, po uprzednim odrzuceniu jego prośby o siódmą frakcję. Márki-Zay zaproponował również, aby co najmniej trzech kandydatów reprezentujących Romów znalazło się na wspólnej liście, ale ta prośba również nie została spełniona. Już wcześniej zwycięzca prawyborów groził publicznie potępieniem swoich politycznych sojuszników, jeśli ponownie odmówią.

„Państwo nie może ingerować w to, kto uważa się za kościół. Po zmianie rządu będzie prawdziwa wolność wyznania, jak to było w przeszłości” – powiedział Péter Márki-Zay podczas wizyty u Gábora Iványi, szefa Węgierskiego Bractwa Ewangelickiego (MET). Państwo węgierskie odebrało MET status kościoła w 2011 roku, a organizacja Iványis jest winna fiskusowi setki milionów forintów.

Opierając się na wypowiedzi Márki-Zay, setki działających obecnie organizacji, takich jak Duchowy Kościół Świateł Arkadii, Niezależny Duchowy Zakon Szans Ludzkich, Loża Orła Białego, Karmiczna Kongregacja Nienaturalnej Beznadziejności czy Uniwersalne Życie „ruch religijny”.

Źródło: Magyar Hírlap

Zdjęcie: HírTV