Zawsze odważnie i licznie stawaliśmy po stronie partii i ich rządów, które mają na uwadze naszą wspólną tożsamość.

W wielu krajach świata jest odwrotnie. W porównaniu z poprzednimi cyklami przed nowo powstałym rządem Węgier stoją coraz większe zadania. Głosujący, oddając dwie trzecie głosów, dali do zrozumienia, że ​​gra nadal nie idzie dobrze. W rzeczywistości. Stawką jest przyszłość naszego narodu. To szczęście, że mamy sprawdzonego przywódcę w obecnej, chaotycznej sytuacji politycznej i gospodarczej Europy, który do tej pory dobrze zarządzał zaufaniem swojego narodu. Ani na chwilę nie zapomniał, że lud ma rząd, a nie lud rządu. W ciągu szesnastu lat pracy na stanowisku premiera poznał dusze narodu węgierskiego i przejrzał egoistyczne aspiracje grasujących po świecie magnatów pieniężnych, którzy są dalecy od podążania za interesami ludności.

Nieustępliwa konstrukcja NER i zwiększająca się siła spoistości to węgierski zakwas do „pieczenia chleba”. Pozbawienie narodów UE prawa głosu w sprawach ich losu może prędzej czy później doprowadzić do katastrofy. Fałszywa demokracja partyjna, która rozwinęła się w systemie instytucjonalnym Unii, w tym w Parlamencie Europejskim, politycy zarobkowi, którzy widzą swoją bezpieczną przyszłość w federacji typu amerykańskiego, są ofiarami błędu, bo ta droga prowadzi do śmierci Judeo -Cywilizacja chrześcijańska. Unia Europejska coraz bardziej znajduje się w uścisku wielkich mocarstw, zamiast sama wybierać. Jest zmuszony poddać się wielkiej mocy, tym samym przyjmując bezbronność.

Pluralizm partyjny jest istotą rozumienia i praktykowania demokracji klasycznej. Jeśli zapewniona jest władza swobodnej odpowiedzi, to jest to element realizacji suwerenności ludu. W przypadku państw demokratycznych, zgodnie z cykliczną wolą elektoratu, różne partie mogą być uprawnione do utworzenia rządu. Realizowane jest prawo pomocniczości. Siła konkurujących ze sobą partii, ich dojście do władzy i dojście do władzy mogą mieć miejsce lokalnie.

W związku z powyższym skład parlamentu UE zapewnia trwałość w ciągu maksymalnie jednego cyklu wyborczego. Tworząca się tu większość jest czynnikiem matematycznym, którego nadużycie oznacza deficyt demokracji.

Jeśli chodzi o przyszłość, należy zauważyć, że unia suwerennych narodów jest bardziej zaawansowaną formą demokracji niż sprawowanie władzy przez USA czy Chiny. Siła Europy leży w jej różnorodności, której wspólnym ogniwem jest chrześcijańska cywilizacja i kultura, która odróżnia ją od kontynentów.

Wracając na Węgry, okazało się, że daliśmy jasną odpowiedź, kto powinien reprezentować naszą przyszłość w wolnych wyborach. Symbioza większości z rządem zwyciężyła po raz czwarty. Rezultatem jest potwierdzenie dobrego rządzenia.

Rząd Fidesz-KDNP wywiązał się ze swoich zobowiązań w ramach UE i NATO. Jednocześnie strzegł naszej suwerenności zapisanej w Ustawie Zasadniczej iw razie potrzeby wiernie jej bronił. Za nadrzędne uważał interesy Węgrów.

Podczas gdy na południu chronimy granice Europy przed nielegalną migracją, na północnym wschodzie w imię ludzkiego braterstwa witamy obywateli Ukrainy uciekających przed wojną jak jedną osobę, z miłością i solidarnością. To mądra, a nawet mądra decyzja, ponieważ trzymamy się z dala od wojny zbrojnej. Przypomnijmy sobie historię naszego kraju: byliśmy deptani przez mongolskich rabusiów, znosiliśmy turecką rabigę przez sto pięćdziesiąt lat, cierpieliśmy wyzysk austriackiego ucisku, potem niesprawiedliwość Trianon, aneksję dwóch trzecich terytorium naszego kraju terytorium. II. Podczas II wojny światowej mieliśmy nazistowską inwazję, a po jej zakończeniu przez pięćdziesiąt lat mieliśmy sowiecką dyktaturę. Tak, wojny mają konsekwencje.

Przyznajemy, że boimy się sytuacji wojennych, ale czerpiemy siłę z naszej przeszłości i pragniemy być awangardą pokoju. Uważamy Unię Europejską i NATO za sojusze obronne, a organizacje te nie mogą służyć do narzucania woli ofensywy.

Zwolennicy węgierskich duchowych patriotów, CÖF-CÖKA, pokazali podczas marszów pokoju, co to znaczy dobrowolne zjednoczenie umysłu i serca. Stawaliśmy zawsze dzielnie i licznie za partiami i ich rządami, którym zależy na naszej wspólnej tożsamości, jeśli wymaga tego interes kraju i bezpieczeństwo naszych rodzin. Zbliżamy się do siebie podczas ataków zewnętrznych i wewnętrznych.

Niech Bóg błogosławi nowemu rządowi, naszemu krajowi i naszym rodzinom, ale pamiętajcie: „Nic o nas bez nas!”

László Csizmadia, prezes-założyciel CÖF-CÖKA