„Główną lekcją historii jest to, że narody i rządy nigdy niczego się z niej nie nauczyły!” Wilhelm Friedrich Hegel (1770-1831) „Narody i rządy wkraczają na drogę racjonalnego działania dopiero wtedy, gdy wyczerpią wszystkie inne możliwości!” WF Hegla

„Ci, którzy zapominają o przeszłości, są skazani na jej ponowne przeżywanie!” Georg Santayana Ostatni człowiek? Francisa Fukuyamy (1952-), kontrowersyjnej pracy słynnego filozofa i ekonomisty: Koniec historii i ostatni człowiek.
(węg. Európa Kiadó, 1994.) Opowiada w nim o tym, jak zimna wojna zakończyła się upadkiem Związku Radzieckiego 25 grudnia 1991 r. i zaczęła się bardzo nudna era, bo kończy się historia.
Poza tym ludzkość żyje w pięknym nowym świecie bez wojen i konfliktów ( Aldousa Huxleya – Rich L), dzięki ogólnoświatowemu zwycięstwu liberalnej demokracji.

Właściwie Fukuyama przewidział wielką ultraliberalną globalizację, może miał też wpływ na György Sorosa

praca
Samuela P. Huntingtona , jakby z tym rezonująca, choć nie nawiązująca do tego Wyjaśnia w nim, że opozycję Wschód-Zachód zastępuje walka kręgów kulturowych, głównie narastający konflikt między coraz bardziej agresywnym islamem a światem poza nim, ale odnosi się też do wzrostu Chin. Jeśli chodzi o poważne niebezpieczeństwa agresywnej ekspansji islamu, Oriana Fallaci i Claude Cahen zwrócili na to uwagę na długo
przed 11 września 2001!
Fallaci ostrzegała: „Nie ma islamskiego ekstremizmu! Islam sam w sobie jest ekstremizmem!” C. Cahen i Islam c. w swojej pracy (Gondolat Kiadó, 1989) wyjaśnia, że ​​w 19 z 20 konfliktów wojennych, które wybuchły w ciągu dwudziestu lat między 1965-1985, przynajmniej jedna strona była muzułmańska.

Czy zakończenie tytułu książki Fukuyamy, „ostatni człowiek”, może być swego rodzaju intuicją vatis dotyczącą przewidywanego w jego książce globalnego „nowego wspaniałego świata”?
Coś wyłania się dzisiaj z tego przypuszczenia, ale nie w sposób przewidywany przez Fukuyamę: wojna rosyjsko-ukraińska może oznaczać dla ludzkości zupełnie inny koniec!

Stracona szansa Zachodu.

Michaił Gorbaczow powiedział kiedyś, że chce zapobiec rozpadowi Związku Sowieckiego, ponieważ byłoby dobrze dla całego świata, gdyby wielkiemu imperium euroazjatyckiemu udało się zdemokratyzować go jako całość. Dodał jednak, że nie otrzymał w tym celu żadnej pomocy z Zachodu! Zobaczmy co się stało! Tylko na europejskim terytorium byłego Związku Radzieckiego powstało dziewięć nowych państw, wśród których często od początku kodowano poważne konflikty etniczno-terytorialne. Pomyśl tylko o potrójnym siedlisku azersko-ormiańsko-gruzińskim na Kaukazie! Ale mógłbym też wspomnieć o tragicznym rozpadzie Jugosławii w latach 90.: czy nie byłoby bardziej sensownego i humanitarnego rozwiązania polegającego na utrzymaniu razem tego bałkańskiego państwa i jego demokratyzacji? Rozpad Czechosłowacji odbył się w sposób pokojowy, ale co zyskały te dwa narody? Nic dobrego!

Ponadto na obszarze poradzieckim bardzo szybko powstawały odrażające dyktatury, takie państwa oligarchiczne, często poprzez przekazanie władzy z dawnej nomenklatury partyjnej. Coś takiego wydarzyło się w Rosji! Jednak zachodnia elita polityczna również ponosi za to wszystko ogromną odpowiedzialność!!! Tak jak poradzili sobie z procesami zachodzącymi w świecie arabskim („arabska wiosna” zamiast „arabskiej wiosny” czy „arabskim chaosem”!) czy trwającym od 1979 r. kryzysem w Afganistanie, tak niewłaściwie zareagowali na rozpad Związku Radzieckiego. Niestety miało to już podłoże ideologiczne, które przygotowało scenariusz, który potoczył się tragicznie!

Doktryna Brzezińskiego

Zbigniew Brzeziński (1928-2017), główny doradca prezydenta
Jimmy'ego Cartera Niemcy) od spotkania się, ponieważ sojusz tych dwóch gigantów ekonomiczno-polityczno-wojskowych stanowiłby poważną konkurencję dla Ameryki, przełamując jej światową hegemonię polityczno-strategiczną. Napoleon powiedział: „ Starzy generałowie zawsze przygotowują się do wojen z przeszłości!” I możemy kontynuować jego tok myślenia: mentalnie starzy, niezdolni do rozwoju, dogmatyczni politycy i politolodzy zawsze chcą się przygotować na polityczne konflikty z przeszłości!

Otóż ​​doktryna Brzezińskiego się spełniła, można to śmiało powiedzieć, a historia ludzkości przybrała tragiczny obrót! Byłoby to w interesie Zachodu, a nawet całej ludzkości, gdyby Europa, Rosja i Stany Zjednoczone odnalazły się i połączyły siły, aby wspólnie rozwiązać najważniejsze światowe problemy! Wśród tych globalnych problemów chciałbym wyróżnić dwa główne punkty:

1. Demokratyzacja, a tym samym integracja Chin,
2. Powstrzymanie rozprzestrzeniania się islamu, a nawet jego stłumienie siłą.

Lamparty znów przeciwko T-czołgom?

W styczniu 1943 r. na śnieżnych polach wokół Stalingradu trwała agonia 6. Armii Niemieckiej Friedricha Paulusa (Tylko wtrącam: zniszczenie 2 Armii Węgierskiej, najpoważniejsza katastrofa w węgierskiej historii wojskowości, było tragicznym dodatkiem do tego!) W tamtym czasie Pantery (= Lamparty) walczyły z sowieckimi czołgami T-34. Czy ktoś wtedy pomyślał, że za 80 lat niemieckie Leopardy znów zmierzą się z rosyjskimi T-czołgami? Wierzę, że ten fakt, jak kropla w morzu, odzwierciedla i skupia istotę absurdu naszych czasów!

Na co Fukuyama nie liczył: ludzka głupota! Gdyby István Ráth-Végh żył dzisiaj, mógłby napisać od nowa Historię ludzkiej głupoty, miałby mnóstwo amunicji! Arnold Toynbee sformułował teorię kręgów kulturowych.
Według niego w historii ukształtowały się 22 wielkie kręgi kultur cywilizacyjnych, z których każdy przechodził ewolucyjne fazy narodzin-dzieciństwa-dojrzałości-starzenia-zniszczenia.
Pytanie: więc teraz następuje Zmierzch Zachodu, używając tytułu dzieła Oswalda Spenglera jako parafrazy?
Pomyśl o Chinach i innych krajach wschodzących w Azji! (Dodam, że wiele osób źle to rozumie, ponieważ nie zna książki Spenglera wydanej w 1919 roku! Przez Zachód miał na myśli cywilizację, która istniała na zachód od Niemiec, a zwłaszcza jej charakterystyczny anglosaski charakter, który wkrótce miał zostać zastąpiony przez rodzący się wschodniogermański krąg kulturowy. Oczywiście nazistom podobał się jego sposób myślenia, poza tym, że bał się nazistów, więc wypadł z łask i zmarł

Cywilizacja zachodnia jest na ścieżce samozniszczenia w zdumiewającym tempie, niemal usprawiedliwiając Toynbee! Widzę dziś samozniszczenie w trzech głównych obszarach:

1. Ultraliberalna polityka migracyjna, aw jej ramach przede wszystkim systematyczna organizacja i promocja masowego napływu muzułmanów. Historyczne doświadczenie mówi, że muzułmanów nie można masowo zintegrować z żadną inną kulturą! Albo przekształcają dane społeczeństwo na swój obraz (dziś najbardziej zaludnionym krajem muzułmańskim jest Indonezja!), nawet siłą, albo żyją w nieustannym konflikcie w społeczeństwie przyjmującym, tworząc inkluzje. Zobacz strefy zamknięte w dużych miastach Europy!

2. Wyolbrzymianie wagi kwestii LGBTQ do nierealistycznego poziomu, wyolbrzymianie jej do granic absurdu. To nie ma nic wspólnego z wykluczeniem, homofobią itp.! Tą skądinąd naprawdę istniejącą i ważną kwestią należy się zająć tylko we właściwym miejscu: przyznaniem zainteresowanym ludziom prawa do wolnego, ludzkiego życia. Ale nie o tym dzisiaj tutaj rozmawiamy. Masowe operacje zmiany przydziału na dzieciach, skandowanie hasła „mężczyźni też się rodzą” itp.

3. Trzeci obszar jest dziś najbardziej niebezpieczny: krótkowzroczna rusofobiczna polityka Zachodu. I tutaj musimy zignorować system polityczny Rosji i cechy osobowości jej obecnego przywódcy!

Ukraina Miękkie podbrzusze Rosji!

W 1943 roku Churchill chciał odwieść Roosevelta od utworzenia drugiego frontu na wybrzeżu Atlantyku, obawiając się ciężkich strat. Zamiast tego zaproponował do lądowania Włochy i Bałkany, mówiąc, że ten region to „miękkie podbrzusze Europy”. W końcu kampania włoska doszła do skutku, ale inwazja bałkańska nie. Dziś „miękkim podbrzuszem” Rosji jest Ukraina. Należy to wreszcie zrozumieć, uświadomić sobie! Jednocześnie zachodni politycy często zapominają, że Rosja jest również supermocarstwem nuklearnym! Nie jednym z dziewięciu krajów posiadających broń nuklearną (Rosja, USA, Chiny, Francja, Wielka Brytania, Izrael, Indie, Pakistan, Korea Północna), ale jednym z dwóch supermocarstw! Dziś 98% całej nuklearnej siły niszczącej koncentruje się w dwóch krajach: Rosji i USA. Liz Truss , brytyjska premier, która spędziła na swoim stanowisku zaledwie 45 dni, a potem poniosła porażkę, powiedziała, że ​​w razie potrzeby naciśnie ten konkretny przycisk.
Pani Liz najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z proporcji: niszczycielska moc nuklearna Wielkiej Brytanii wynosi dziś 5 megaton, Rosji 13 tysięcy megaton. Supermocarstwo nuklearne nie może zostać pokonane militarnie !
Oczywiście, daleko, na peryferiach, tak, bo mógłbym wymienić Wietnam i Afganistan (w tym ostatnim nie powiodły się też Rosja i USA), ale to już inny przypadek. Mogło się tak stać tylko dlatego, że nie warto było podejmować tak dużego ryzyka dla tych terenów.
Widzieliśmy, że rosyjskie pociski nuklearne SS-4 zainstalowane na Kubie już wcześniej rozgniewały Stany Zjednoczone i Chruszczow musiał je w końcu wycofać. Oczywiście w zamian Amerykanie wycofali z Turcji 15 pocisków Jupiter, ale wtedy nikt o tym nie mówił.

16 grudnia 1944 r. Hitler rozpoczął swoją zachodnią kampanię w Ardenach, odbijając Antwerpię, ogromny port.
„Antwerpia jest sztyletem w serce Anglii!” — powiedział swoim generałom. Cóż, dzisiaj Kijów jest niczym więcej niż sztyletem w sercu Rosji! Rosyjski niedźwiedź może i był już ranny, ale nie będzie tolerował instalowania przez NATO pocisków nuklearnych na jego tyłach!

Po rozpadzie Związku Sowieckiego Rosja ponownie poczuła się otoczona, ponownie zagrożona ze strony Zachodu, a winowajcą była nieodpowiedzialna rusofobiczna polityka Zachodu. Borysa Jelcyna (1991-1999) udałoby się zdemokratyzować Rosję
i zintegrować ją z NATO, Unią Europejską, a także z Ukrainą. Wyobraźmy sobie taki sojusz! Czy ktoś odważyłby się temu przeciwstawić, pociągnąć palcem z taką siłą? Chiny, Korea Północna i cały świat islamski zjednoczą się! Zamiast tego pojawiła się doktryna Brzezińskiego, próba izolacji Rosji siłą. NATO rozszerzyło się do granic Rosji w niewierny sposób, aw 2013 r. „zamachem stanu na placu Majdan” siostrzane państwo Rosjan, Ukraina, zdołało się od niego oddzielić. Już samo to jest doskonałym casus belli! Z drugiej strony wszystko to oczywiście odegrało rolę w rozwoju rosyjskiej polityki wewnętrznej, w utrwaleniu dyktatury Putina, gdyż wzmocniło pragnienie „silnej ręki” w rosyjskich masach!

Ale powiedzmy jasno: żadne rosyjskie przywództwo, czy to demokratycznie wybrany prezydent i rząd, czy obecna dyktatura kierowana przez Putina, nie może pozwolić wrogim siłom, takim jak NATO, zdobyć przyczółek na Ukrainie. Władimir Putin stanowczo przed tym ostrzegał, wskazując, że to jest czerwona linia, jak dotąd i nie dalej! Joe Bidena na to: „Ukraina to wolny kraj, wchodź, gdzie chcesz!” Co by się stało, gdyby prezydent Eisenhower Nikicie Chruszczowowi jesienią 1956 roku? Nawet wtedy wybuchłaby wojna nuklearna! Krótkowzroczność zachodnich polityków jest niesamowita!

Jeśli nie dążyli już do integracji Rosji z NATO i Unią Europejską, to przynajmniej należało wziąć pod uwagę niewątpliwe interesy bezpieczeństwa Rosji.
Na przykład Finlandia, poradzieckie kraje bałtyckie, Polska, Węgry, Rumunia, Bułgaria mogły utworzyć neutralną strefę buforową! (Zauważam: byłoby to możliwe już w 1945 r., nawet kierownictwo stalinowskie miało takie pomysły! Tyle tylko, że przemówienie Churchilla w Fultonie w marcu 1946 r. przyszło „za wcześnie”! Nikt dziś o tym nie mówi!)

Tymczasem w latach 90. cała Europa mogła zbudować owocne relacje gospodarczo-technologiczno-kulturalne z tym ogromnym gigantem dysponującym niezmierzonymi zasobami rozsianymi po dwóch kontynentach. Zamiast tego zrobili z niego wroga, wepchnęli go w ramiona Chin, Iranu, Korei Północnej! Joseph Fouché , były minister policji Napoleona, powiedziałby na to

Zachód ponosi ogromną odpowiedzialność za obecną wojnę rosyjsko-ukraińską, za niezmierzone cierpienia narodu ukraińskiego! Po przewrocie na Majdanie, poprzez pewne eksperymenty, znaleźli najgorsze możliwe rozwiązanie w osobie zwykłego klauna, łajdaka! Zachód zachowywał pełne poczucia winy milczenie wobec umacniania się ukraińskiego nacjonalizmu-szowinizmu i nasilania się surowego ucisku mniejszości. Oczywiście Putin wspomina o faszyzmie, a dokładniej o nazizmie w przypadku Ukrainy, nie do końca bez powodu! Dziś to państwo nie ma nic wspólnego z demokracją, z tradycyjnymi wartościami zachodniej cywilizacji! Ten kraj jest dziś odrażającą, skorumpowaną dyktaturą do szpiku kości, ale nawet to jest bardziej kiepską farsą! Siedmiomilionowa mniejszość rosyjska w końcu to wszystko zaspokoiła, wzięła swój los w swoje ręce!

Jednocześnie zachodni politycy nie mają pojęcia o historii tego regionu, na przykład o ostatnich dwustu latach Krymu! Bo gdyby tak było, to nie domagaliby się zwrotu Ukrainie tego, co nigdy do niej nie należało, przynajmniej na papierze, jako specjalnego „daru” od Chruszczowa od lutego 1954 roku! Jeśli chodzi o dwa hrabstwa Donbasu, czy ktoś na Zachodzie wypowiadał się przeciwko antyrosyjskim okrucieństwom, które tam miały miejsce, a następnie przeciwko wojnie masowych mordów toczącej się w tych dwóch hrabstwach po przeprowadzeniu tam referendum? W którym zginęło 15 000 cywilów w ciągu ośmiu lat! Czy któryś z zachodnich polityków powiedział, że Ukraińcy i Rosjanie powinni usiąść do negocjacji i uregulowania tych kwestii? Jeszcze przed referendum zorganizowanym na Krymie w 2014 roku ukraińskie kierownictwo powinno było usiąść i porozmawiać z mieszkającymi tam Rosjanami: czego chcieliście, co powinniśmy spełnić, żebyście zostali? To samo dotyczy dwóch okręgów Donbasu. Tej wojny można było uniknąć, należało jej uniknąć!

Dlaczego Zachód w tym nie pomagał, dlaczego próbował podsycać napięcie? John McCain , robił na Majdanie wśród protestujących ? Dlaczego Joe Biden, syn marnotrawny ówczesnego wiceprezydenta USA, został wybrany do rady dyrektorów ukraińskiej firmy naftowej?

Zbliżamy się do wojny nuklearnej! Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, deklaruje, że będą nadal pomagać krajowi militarnie, aż do zwycięstwa Ukrainy. Boris Johnson , były premier Wielkiej Brytanii, zachęcał Ukraińców w Kijowie do „wykopania Rosjan ze swoich terytoriów”! Ursula von der Leyen pomyślała, że ​​jeśli Ukraina przegra, to Ukraina przestanie istnieć (co po prostu nie jest prawdą, nie taki jest cel wojny po stronie rosyjskiej!), ale jeśli Rosja przegra, to będzie musiała się poddać na większości terytoriów, ale i tak ma ich wystarczająco dużo.
To także straszny błąd, bardzo niebezpieczny błąd! Bo jeśli Rosja przegra, Federacja może się nawet rozpaść, co już sobie wyobrażają krótkowzroczni politycy zachodni, załamując ręce. Ale błagam: Rosja jest supermocarstwem termojądrowym!!!!

Z drugiej strony porażka Rosji byłaby też klęską Władimira Putina i oczywiście klęską jego dworu, na który nie będą patrzeć z założonymi rękoma! Dlatego jesteśmy dziś znacznie bliżej wojny nuklearnej niż w październiku 1962 r., podczas kubańskiego kryzysu rakietowego! Wtedy obie strony wiedziały, że on i druga strona blefują i wszyscy z góry wiedzieli, jakie będzie rozwiązanie. Żadnego blefowania dzisiaj, wszystko jest dziś cholernie poważne!

Na polach bitew Ukrainy psychopatyczny dyktator mierzy się z obleśnym klaunem, a ten ostatni jest wspierany przez komplet kompletnie głupich, głupich przywódców politycznych z Zachodu! To najgorsze możliwe połączenie!

Obawiam się, że Władimir Putin nie będzie długo czekać: użyje taktycznej broni nuklearnej jako formy dyscypliny.
Można też przewidzieć, gdzie, jak już zaznaczył jego rzecznik: „Pokryjemy w płomieniach niemieckie i amerykańskie czołgi!” Z czym? Tylko z bronią jądrową! Jasne jest, że Abramsy i Leopardy nie zaatakują w rozproszeniu (to nie jest broń defensywna!), ale w zjednoczonym szyku, jak to kiedyś zrobili naziści podczas blitzkriegu. I tak można je zniszczyć w jednym bloku taktyczną bronią nuklearną. Nie z nikim innym!

Uwierz mi, drogi czytelniku: moją największą nadzieją jest to, że to tylko pusta fantasmagoria, widzę tylko okropności, raz wołam wilkiem jak pasterz! Ale przed 24 lutego 2022 r. sam śmiałem się z tego, że Amerykanie codziennie ogłaszali datę rosyjskiego ataku, a potem nigdy do tego nie doszło. Przynajmniej przez chwilę…

Dixi et salvavi animam meam! (Powiedziałem i ocaliłem swoją duszę - prościej: powiedziałem, teraz mam czyste sumienie.)

Źródło: tollésigaság.odalunk.hu

Autor: dr László Gazdag, emerytowany profesor nadzwyczajny uniwersytetu

(Obraz nagłówka: MTI/EPA )